Jak to jest kiedy tracisz przyjaciela?kiedy zostawia Cię tak ważna osoba w Twoim życiu?
Wali Ci się wszystko na głowę...nie czujesz w ogólę siły by walczyć o to co można jeszcze uratować.
Teraz myślisz, że nie warto, że nie będziesz starać się za dwoje.
Nie chcesz być traktowana jak powietrze, jak coś co już się nikomu nie przyda.
Klękasz, składasz ręce i prosisz Tego na górze by jeszcze raz Ci pomógł...
By pomógł odzyskać wiarę w lepsze jutro, bo przecież trzeba żyć.
Uśmiechasz się mimo wszystko. Tyle emocji w Tobie, że wybuchasz na każdym kogo napotkasz.
Twoi znajomi nie wiedzą co się dzieje. Ty nie chcesz rozmawiać. Zamykasz uczucia na mały kluczyk, które wcześniej znała ona - przyjaciółka.
Teraz zostałaś z tym sama. Musisz sobie poradzić, wiesz?
Znaleźć w sobie tą ogromną siłę, która przezwycięża wszystko.
Teraz myślisz, że zostałaś całkiem sama, ale nie jesteś sama!
Rozejrzyj się dookoła i pomyśl przez chwilę!
Kochasz i nienawidzisz,
żyjesz i umierasz,
śmiejesz się i płaczesz,
sama nie wiesz gdzie kończy się fikcja a zaczyna rzeczywistość.
Błądzisz w korytarzu własnych uczuć i myśli,
w którym na końcu świeci światełko nadziei...
******
"(...) Odejdź więc jeśli chcesz, weź ze sobą nasze wspólne dni (...)."
...<3