czytajac swoje stare notki stwierdzam ze duzo ulatuje, bardzo duzo. lipa w kit. wolalbym wtedy, co dnia stawac sie lepszym na desce i przebywac z przyjaciolmi ile sie da. nie lubie 'teraz'. dobrze ze chociaz zdarzaja sie takie dni jak na zdjeciu.
fajnie było w sobote odpalic glosno deep purple w chacie i siedzac przed domem delektowac sie spokojem wsi no i piekna pogoda podczas rozmowy z babcią. jak przyjda wakacje nie bede tracil czasu. w tym negatywnym pospiechu i ciaglych gonitwach tylko umiera charakter czlowieka. nie dziwie sie Patryk Twojej wycieczce w Rysy w ubiegłym roku - pełen szacun