Dziś były moje imienimy...
to co widać na zdjęciu to puzzle, które dostałam od męża...
już zaczełam je układać... uwielbiam puzzle :)
dzień minoł mi ok... z samego rańca dostałam od rodziców żelasko, takie fajne z bajerami :D
a puźniej pojechaliśmy z mężem do Radomia....
najpierw do kina na film "Iron man"
pomysł z kinem był mój, bo oczywiście mój mało romantyczny mąż nigdy by na to sam nie wpadł. Ale warto wspomnieć, że od razu pomysł załapał, sam wybrał film, no i pojechaliśmy i było fajnie :)
puźniej poszliśmy połazić po M1, ja kupiłam sobie płaszczyk (niestety czarny, ale w ostateczności może być), a mąż kurtkę i mi oczywiście te piękne puzzle :)
PS 1:
z góry wszystkich przepraszam za nieodpisywanie na esy...
ale było trudno, gdy mąż nieodstępował mnie na krok... :(
(jak chce to potrafi)
PS 2:
dziękuję przy okazji za wszystkie życzenia przesłane esem, niestety było ich mniej niż się spodziewałam...
PS 3:
mąż następną "dwójkę" ma dopiero w piątek, więc proszę uzbroić się w cierpliwość.... (ja też muszę :) )
PS 4:
Następną jazdę mam w czwartek... tylko nie pamiętam o której godzinie... jak się dowiem, to dopiszę... :)
No i oczywiście pozdrowionka
Standardowo: Mały, Borys, Gloria, Ewta, Rudy i Wojtuś :)
Dodatkowo i przy okazji pozdrawiam: Julkę, Elizkę i Rogala :*