To drzewo rośnie w lesie za kościołem św. Rodziny...
Strasznie mi się spodobało, więc zrobiłam zdjęcie...
Natknęłam się na nie w trakcie szukania kwitnącego barwinka...
a szukałam go jakieś pół godziny... dodam, że bez skutku...
na szczęście II GIM mi później pomogła i bukiet był...
A co u mnie... ogólnie w porządku...
tylko moja klasa daje mi w kość...
egzaminy mają i nie mogę się opędzić od esemesów typu:
- w co mam się ubrać?
- mogą być dresy?
- a o której zaczynamy?
- co mogę przynieść?
i jeden mnie rozbroił dziś rano:
- a z czego my dziś w ogóle piszemy?
A jak jazdy?
No cóż... jak narazie oprócz jednej jazdy po placu był jeden wypad do Radomia, ale na szczęście nikogo nie udało mi się rozjechać.....
o następnych terminach powiadomię w najbliższym czasie...
i na koniec pozdrowionka:
najpierw dla wszystkich zdających egzaminy: TRZYMAJCIE SIĘ - BĘDZIE DOBRZE
a także dla: Małego, Borysa, Glorii, Ewty i Wojtasa...
oraz dla Tomka... :P jeśli czytasz to skomentuj
a dla wszystkich razem: