koniec kicania zajączku :D ! teraz kończysz na moim wielkanocnym talerzu !
Demeter koń zajęcożerca :D.
Ledwo przebiłam się przez śnieżne połacie wkulałam się do pociągu i udałam do rodzinnego domu.
Teraz już wiem ,że pojęcie ,,wielkiego postu" zmienia się wraz z wiekiem ,albo raczej statusem związku.
Szkoda ,że musieliśmy chwilowo rozdzielić i udać do rodzinnych domów z ukochanym ku naszemu nieszczęściu ;).
Mój pech nieustannie się mnie trzyma ,tak jak nieustająco trzyma się nas zima. Jest to etap : ,,takie smutne ,że aż śmieszne" i chyba napiszę książkę o moich rozmowach kwalifikacyjnych i wkleje moje poezje z listów motywacyjnych np. dla salonu sprzedaży skarpet i rajstop ,, i niechaj padną z zachwytu chłopy jak klientka włoży NASZE rajstopy" !
Uwielbiam też rozmowy kwalifikacyjne podczas których wszyscy robią mnie w wała i najpierw każą podpisać zgodę na warunki pracy ,a później się dziwią że dzwonię ,bo przecież skoro nie dzwonią to nie są zainteresowani ,sic !
W każdym razie znowu łapię się byle czego byle dorobić ,ale jak widać kandydatka prawie że po studiach ,z calkiem w porządku dorobkiem i studiami w Finlandii to za mało ,żeby stać na kasie w mięsnym albo przy rajstopach. Chyba żeby objąć to szacowne stanowisko muszę conajmniej zrobić doktorat.
Na domiar złego do tego wariactwa dochodzi masa dziwnych snów i tak pokazywałam ukochanemu przez sen ,że TAAm taam właśnie tam idzie kormoran ( co go bardzo zdziwiło o 2 rano) i śniło mi się ,że płynęłam rzeką na plastikowym dywanie imitującym trawę.
Demeter mnie lubi ,ale też już wkurza ją śnieg i bardzo chciałaby się wyszaleć jednak może tylko wywalić zająca ,na co i bardziej ubitej zlodowaciałej ziemii i jako że na tył niestety nie ma podków ślizga się troche. Może ktoś przyjedzie ją pooglądać po świętach ? ale już nie mówię hop bo zwykle kiedy miałam jakiekolwiek nadzieje to fantastycznie szybko się zmywały.
A więc mówię kic i nie piszę już nic :P
Happy Eastmas ! : )