zawsze./wszystko. 

God damn.

Nie było mnie tutaj tyle lat, że nie wiem nawet jak zacząć.well po ośmiu lat pobytu w jukej czuje jak moja dusza krzyczy.. ciagle zmiany zmiany zmiany zmiany niepowodzenie niepowodzenie i zmiana zmiana hold up nocna zmiana nocna zmiana i kurwa znowu zmiana zmiana zmiana zmiana. jakoś tak.

nie ma tragedii, odkąd częściej wychodzę nocami na spacer, częściej przelewam myśli na papier. nie chce się zapędzać jak mam w zwyczaju, ale myślę iż nazbiera się tego na mały materiał może jakieś ep. Zdecydowanie zmieniło by to diametralnie wszystko w moim życiu.

Tak. Tak, muzyka to zdecydowanie jedna ze świętej trójcy która utrzymuje mnie jeszcze w ryzach, chociaż były momenty tragikomiczne.

Wrzuce później światła miasta outside i rozkminie jak tu pisać i czy ktoś to w ogóle będzie czytał..

Do wieczora emaaa