...
Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień,
gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal.
Jego lśniące oczy są skupione, a jego ciało drży.
Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą,
a jego nogi poruszają się wciąż szybciej i szybciej.
To właśnie Ty zostałeś dostrzeżony.
Kiedy Ty i Twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie,
obejmujecie się w radosnym uścisku, by nigdy już się nie rozłączyć.
Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na Twoją twarz,
Twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb.
Patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela,
który na tak długo opuścił Twe życie,
ale nigdy nie opuścił Twego serca.
A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem...
aż dziwnie, tak smutno...
Niby nie tak bliski,a "ktoś" kto był najlepszym towarzystwem od dzieciństwa...
Nie ranił...nie potępiał,a zawsze spojrzał tymi wesołymi czekoladowymi oczkami i sprawiał, że wszystko wydawało się lepsze... łatwiejsze