photoblog.pl
Załóż konto

Z B. na Skalnym Stole.

B. jest teraz jedyną najpewniejszą rzeczą w moim życiu i niesamowicie lubię nasze weekendowe wypady do lasu z kawą gdzie gadamy na wszystkie poważne tematy i snujemy bardzo precyzyjne plany na przyszłość, po czym rozchodzimy się do domów i (przynajmniej ja XD) nic nie robię w kierunku tej lepszej przyszłości.

 

 

 

~*~

 

 

 

 

Bardzo ciężko mi ostatnio z wpisami.

Dosłownie mam taki brak motywacji w kierunku pisania, pewnie dlatego, że życie jest mi ostatnio dość monotonne.
Czasem potrzebuję bodźca, żeby coś napisać, czy tak jest tym razem?
Szczerze, to jutro się okaże.

 

Miałam spokojne 6 dni.

Z dala od wahań nastrojów i udawanego uśmiechu.

 

Wiem jak będzie.

Ale jest to dla mnie tak drażliwy temat że nawet nie chcę sobie tego wyobrażać.

Chęci mam dobre, ale wiem że spalą jak tylko przekroczę próg.

 

W swoim życiu muszę stale liczyć tylko na siebie, co w sumie nie jest takie złe.

Sporo się nauczyłam, stałam się twardsza i przestałam mieć czas na głupoty.

Ale gdyby mi tak kiedyś ktoś pozwolił się jeszcze w życiu powygłupiać w swoim towarzystwie, bez oceniania, bez krytyki, bez wstydu, to.... mogłabym sobie przypomnieć jak to jest.

 

 

Biegam!! Ludzie ja biegam, co roku wiosną staram się biegać i co roku mówię że tym razem się nie poddam.

Bo ja to lubię, tak bez udawania, bieganie to jest sport dla mnie wspaniały, ale nie może być ani za zimno ani za gorąco (dlatego biegam tylko wiosną. XD)

W tym roku jest jednak wszystko inaczej, mam taką aplikację która pozwala mi się wdrażać w życie biegacza i używam jej co roku.

No i w tym roku zaszłam najdalej w tej apce ze wszystkich lat jak dotąd.

I nie mówię ostatniego słowa, choć ostatnie słowo powiedziała moja kontuzja, gdy wypadłam na beton z Cinquacento babci XDDD

Na szczęście głównie oberwała skóra i byłam wyjęta tylko przez pare dni, myślę że jutro mogę już pójść kontynuować moją biegową przygodę.

Gorzej z tym, że w środę rura, a to moja dominująca noga czy przy wspinaczce czy przy innych wygibasach, to może być hardy problem, ale co będzie w środę to sie dopiero okaże.

Mam nawet nowy zegarek sportowy, powiedziałam sobie że jeśli będę biegać 3 tygodnie regualrnie to sobie taki sprawię i udało się, a ja teraz mogę wstawiać minutnik na jajko z poziomu nadgarstka i nawet mogę odebrać telefon zegarkiem, chore, ale zawsze wiedziałam że jestem gadżeciarą.

 

 

 

W weekend Poznań na który się nawet cieszę, za dwa tygodnie działka u B., święta, a potem to już będzie czekanie na komunię w Sandomierzu, ale jak zwykle moja rodzina niby myśli, a jak przyjdzie co do czego to chuja myśli i obawiam się że ktoś (ja? XD) będzie musiał zostać z kotami w domu, bo cała rodzina będzie w Sandomierzu, a nie sądzę żebym komuś znajomemu wcisnęła piątkę kotów, w tym jednego chorego wymagającego opieki non stop. 

 

 

Uff, coś tam napisałam.

Można iść spać, bo ostatnio staram się spać od 23:00 do 7:30 a potem do 9:00 (tak, bardzo dużo śpię i jestem z tego dumna, bo inni nie mają takiej możliwości).

 

Mam dość swojej pracy, chyba że dostanę podwyżkę, to granica się przesunie o parę miesięcy.

Ostatnio chodzi mi po głowie inny plan, praca na dwa etaty ale każdy na pół etatu, w tematach totalnie około projektowych, które będą mnie jarały.

Jakbym takie dwie prace dostała, to byłabym totalnie szczęśliwa, na 100000% zarabiałabym więcej niż w obecnej pracy, robiłabym w końcu coś wartościowego, zamiast patologicznego XD

i w ogóle no, jestem pewna że byłoby lepiej.

 

 

Co z tym zrobię?

Poproszę o podwyżkę.

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodane 2 dni temu
78

Informacje o deadweather


Inni użytkownicy: koskomistylaveausuchotnikdariazetawatar2025555donnadarko777kiciulka91ewelinka564kat123wiki10101


Inni zdjęcia: Wiosna photographymagicKlimacik patusiax395Dokładnie pamiętam najprawdopodobniejnieNatura ilovecarrots1439 akcentova:) dorcia2700Żurawie jerklufotoNobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11