Tak oto rozmawiałam dzisiaj z Drugą Połową Mojego Mózgu ... i zjawiskowa była to rozmowa. Aż aparat wzięłam, bo żem się zachwyciła i w "och" oraz "ach" popadłam byłam Zatem dwa Półgłówki ( na prawdę nie musiałeś tego tak nazywać ) pogadały, a później siadł mi net. No i to mnie zastanawia. Znalazłam co żem chciała a c.d. nastąpi. Troszkę się dzieje i cieszy mnie to nizmiernie
W piątek jedziemy na Kaszuby z Tomusiem moim kochanym, któremu obiecałam głaskanie po główce oraz drapanie za uszkiem w ramach podziękowania za starania dojechania na Alaskę. Luby mój siedzi w pracy, a ja mam wolne i myślę sobię, że za chwilę przywitam się z ukochanym panem Gaimanem, bo książki od Lenn i od Bartka, oraz moje prywatne, czekają z utęsknieniem na zauważenie. Tak oto łóżko, książka oraz moja litrowa Kruszynka z herbatką zieloną z opuncją. Jakoś tak
Poza tym, że coś często puszczają mi nerwy, jest ok. Tata niedługo wraca i nie wiem co to oznacza, ale rónież będzie dobrze. Plany się rodzą, żyją, umierają, więc cieszę się z tego, co jest. Nie wiem czy robię dobrze, ale się dowiem. Prędzej czy później. Zmiany niektóre wychodzą na lepsze, chociaż łapię się na tym, czego mi brakuje. Mój Świat jest spokojny, czemu więc niektórzy chcą wytworzyć burzę w szklance wody ? Nie polecam. Po co. Wojowanie (ze mną) nie ma sensu. Make love not war - szkoda, że tak niewiele osób to rozumie.
Kończyć pora. 3majcie się Ci, którzy to czytacie i nic nie piszecie oraz Ci, którzy czasem coś tam naskrobią. Przede wszystkim ave dla Półgłówka oraz Marceli. Tęsknię, a dziś mi się Wiele śniło....tak wiele...
Miłego.