Mam alergię na słowa: na zawsze, nigdy, na pewno, kocham, nienawidzę, itp. Jak ufać ludziom w to, co wypowiadają, jak ich sznować, kiedy oni sami, Wy sami, nie ufacie sobie i siebie nie szanujecie? Teoria paradoksu. Wszystko można odwrócić. Im dłużej żyję tym mniej się dziwię, że pada instytucja małżeństwa, że kobiety wolą być same niż z kimś itd. Mamy XIX wiek i siadła nam kwestia zaufania. Kiedyś mówiło się: ufam Ci - uf uf (stare dzieje ) i wtedy było to śmieszne. Teraz? To chyba element, który nam zostanie z zaufania.
Jadę na Alaskę, później może do Wiela - MARCEL - KOM!!! - a następnie na mapie jest Poznań. Jak ktoś coś ode mnie chce mój numer zna, a jak ktoś nie zna to się cieszę - będzie spokój. Zatem na Kaszuby pora. A jeśłi kots pomyśli np. że pada i kiepski mam wyjazd, to nic z tego - to będzie dobry wyjazd - już jest.
Miłego 4 all.