jestem Bohaterem . 

urlop se trwa w najlepsze, miazdzy mi patelnie ogolnie :D

12 dni, 13 imprez narazie huehue :D wiksy u mnie, u Marzki, u Sylwki, ogniska w Wilkowicach,

Bystrej, Gliwicach, imprezka w Komo i wycieczka do

Mysłowic zawsze spoko:D to lubie, imprezy z Kubusiem, szczegolnie kiedy nie musze prowadzic ;>

popoludnia nad jeziorem, nad rzeka, spontaniczne wycieczki z nastoma

browarami w plecaku w gory o polnocy by dojsc po 4tej i rozpalic to je ba ne ognisko na szczycie, i

to opanowanie kiedy obrociwszy sie do tylu, oswieciwszy latareczke, zobaczywszy

samca dzika :D nie ma co spierdalac, tulipany i kosy w dłoń haha :D 1200km Honda w ciagu

2tyg (wyrzucając z tego nietrzezwe godziny, bo nie jezdzimy po pijanemu) :D najwazniejsze -nocki z Misiem <3

sprawdzanie sie na alkomacie 'czy_juz_moge_jechac xd "tak dawid, 2,2 promila, mozesz jechac" :D

i ani sekundy nie przespalem kiedy slonce oswietlało druga strone

naszej chujowej planety. i tak dociagne do konca urlopu :) odzyskane utracone stare znajomosci, zbiera

sie ladna imprezowa ekipka i tak ma kuva byc! :D


jeszcze Ostrava w planach, i to na dniach a dzis? ;>
piwko z kolega Zontkiem, a potemm...
jedno jest pewne, spac sie nie wybieram :)

nie chce mi sie sprawdzac czy dobrze stylistycznie napisalem ta notke, ona jest dla was, nie dla mnie

wiec moze byc napisana byle jak :D


dziekujem Miśki za najlepszy urlop Ever ! <3
p.s. ktory sie jeszcze nie skonczyl rzecz jasna ale w koncu dorwalem komputer i

nie wiem czy mi wierzycie ale w sobote scieliłem swoje lozko ! i w nim spalem ! na prawde :D

p.s.2 jebac wszystkich idiotow