- Jesteś zagubiony, masz masę problemów i brak ludzi którzy mogli by Ci pomóc. siedzisz sam/a w pokoju, masz głowę pełną najróżniejszych myśli. W końcu zaczynasz myśleć, że nie jesteś nikomu potrzebna. Bierzesz z apteczki tabletki czy żyletkę. Zaczynasz myśleć żeby to zrobić. Płaczesz, załamujesz się. Ale nie masz jeszcze odwagi tego zrobić. Idziesz do szkoły jak gdyby nigdy nic, nikt nie poznaje że jest z Tobą coś nie tak. Nie masz komu się wygadać i wypłakać. Zamykasz się w sobie. Przestajesz rozmawiać z kimkolwiek. Twoi rodzice zaczynają się o Ciebie martwić. Nauczyciele w szkole pytają Twoich znajomych co się z Tobą dzieje. W końcu logujesz się w necie, poznajesz osoby które całkowicie Cię zmieniają. Pomagają Ci być sobą. Zaczynasz ubierać się na czarno, całkowicie odcięłaś się od znajomych i rodziny. Ludzie z internetu są dla Ciebie jak Bogowie. W końcu zdobywasz odwagę na to by się zabić. Myślisz, że nikt się Tobą nie interesuje. Ale Twoja matka płacze po nocach nie wiedząc co się z Tobą dzieje. Twoja najbliższa przyjaciółka obwinia się, bo nie jest w stanie Ci pomóc, nie chcesz z nią nawet rozmawiać. Nie wiesz, że tyle osób się o Ciebie martwi. Wieczór, rodziców nie ma. Decydujesz się na wzięcie tabletek. Połykasz 5, potem 7 popijając alkoholem. Potem już nawet nie liczysz ile ich bierzesz. Zaczynasz się bać. Masz mroczki, całe życie pojawia Ci się przed oczami. Mdlejesz. Następnego dnia, gdy Twoja mama wraca do domu i wchodzi do Ciebie do pokoju widzi Ciebie jak leżysz i się nie ruszasz. Nie wykonujesz żadnych czynności życiowych. Zaczyna płakać, klęczy nad Tobą. Nieubłaganie prosi Cię byś się obudził/a. Dzwoni na pogotowie. Informuje Twojego ojca, który jest w pracy co się stało. O mało nie dostał zawału. Jedzie do Ciebie, w szpitalu jest już cała Twoja rodzina i przyjaciele. A nawet Ci, którzy od zawsze byli Twoimi wrogami. Tego chciałe/aś ? Lekarz mówi, że nie udało się Ciebie odratować, że było za późno. Twoja matka krzyczy wniebogłosy, ojciec nie wytrzymuje ukrywania uczuć i zaczyna płakać. Twoi przyjaciele są zszokowani. Tego chciałe/aś ? No pytam się ? Gdy czujesz się źle, nie rób tego, masz całe życie przed sobą. Jesteś młody. Jak dziś było źle jutro może być tylko lepiej. Nie poddawaj się. Każdy postara Ci się pomóc, nie możesz tylko zamykać się w sobie, rozumiesz ?

- jak jest przez chwilę dobrze,czuję się szczęśliwa to za chwilę i tak się znów wszystko jebie.

- zaciągając się papierosem czuję tylko szczęście,tak jakbym na kilka chwil zapomniała o wszystkich problemach i skupiała się jedynie na papierosie.

- Wiesz co mnie najbardziej boli ? to , że nigdy nie bedziesz w stanie poczuć tego co ja czuje.

- Rozpierdala mnie fakt, że przecież mogliśmy.

- Przepraszam ale mam hardkorową rozjebkę w głowie. Daj mi spokój.

- Może i jestem naiwna, ale wciąż mam tą nadzieję, że kiedyś, podczas jednej z ciemnych i deszczowych nocy dotrze do Ciebie myśl, że jestem dla Ciebie wszystkim i przeszyje Twoje serce na wskroś.

- Ty pijesz i wtedy przypominasz sobie o mnie, a ja piję, żeby o Tobie zapomnieć.

- Gdzieś między tymi fajkami, alkoholem, zimną, smutną twarzą, obojętnością, chamskim zachowaniem, można znaleźć delikatną, wrażliwą mnie.

- A największe z moich marzeń to Twoje serce...