Eyes of your heart 

Dobry wieczór ; )

Dziś jakoś nie mogłam sie wziąsc za siebie ; /

Chora  ; (

I nie mam sił za bardzo na nic ; p

Jeszcze kłotnia, tylko mi tego brakowało na dokładkę ; /

Niby że czas leczy rany, ale ja nie wie jak to bedzie, ostatnio

z wieloma osobami nie mogłam sie dogadac ...

Ale to nie ważne...

Sama satysfakcja że mogę tu byc jest bardzo budująca,

choc niedługo skończą mi się zdjęcia..

I wiecie co ?

Nudzi mi się, dlatego czasami marze o szkole ^

Wiem ze i tak za kilka dni znów przekrocze jej mury, ale

chce teraz....tylko ze bez ocen itd..xd ^ Racja same przerwy xd

Ochoczo zabrałąm sie za notka, ale teraz już nie wiem co pisac..

Miałam czytac Potop, tymcazsem zaczęłam Makbeta - Szekspira.

Nie lubię czytac takich książek..smętne dośc..

Marzenia.

Są takie ulotne. Takie płochliwe.

Jak dziki gołąb siedzący na jednej z gałęzi topoli,

obserwujący wszeschstronnymi oczami świat z góry.

Jak motyl fruwają beztrosko wśród polnych kwiatów,

takie kolorowe i wabiące cudze oczy, by choc jeszcze

przez chwilkę móc poobserwowac ich niezwykłośc.

Marzenia są. Dobrze, że sa marzenia. Bez nich

nic nie miało by sensu. Bez nich nawet tęcza gubi kolory..

Dziękuję; *

Zmykam słonka <3

PODKONTEMNATURY

Stawianie czoła własnym błędom i ranom, które po nich pozostały, polega jedynie na ich akceptacji, bowiem już nigdy nie znikną