zawaliłam?chyba tak.znaczy sie na pewno zawalilam dukana.ale jedzenie?czy bylo az tak duzo tego?na sniadanie jogurt nat,obiad malutkie nuggetsy,a teraz płatki,chlebek i kiesiel.tym zawaliłam,a wszystko przez to,ze spałam po południu.i tak jest zawsze,ja wstane to jem,ale,ale...co mnie pociesza?że mam okres.dzisiaj dostałam.kurcze i wiem,ze sie tyje i w ogole.ale ja to zrzuce.dlatego nie wchodze na waga,a wazenie mialo byc jutro.a wiec wejde na wage po okresie,przypuscmy ze to bedzie sroda..i do tego czasu,wlasciwie od jutro bedzie znowu dukan.fuck yea!I TYM RAZEM BEZ ZAWALANIA.OBIECUJE TO SOBIE I WAM!BEDZIE OSTROOO!!OSTATNI RAZ.JAK TERAZ MI NIE WYJDZIE TO KONIEC!KONIEC!KONIEC!