...nie wiem co napisać...niby żadna z nas nie waży 200 kg.prawda?a jednak czujemy sie grube.jakie to jest okropne.tylko w pieprzonej Polsce taka obsesja!wiecie,ze za granica byłybysmy piekne?kurde jestesmy zacofani!i przez to,mimo,ze niekoniecznie wazymy po 200kg czujemy sie grube,tłuste...a czemu?bo akurat w naszym środowisku jesteśmy grubsze od innych...paranoja!w ogole z psycha jest zle.musze udawać,ze swiat jest cudowny ale po co?gdzie moj optymizm?co sie dzieje?ograniczyłam tak kontakty z ludzmi,ze UWAGA!!!REZYGNUJE Z MEGA WYPADU NAD MORZE!!NA KTÓRY CZEKAŁAM Z JAKIŚ ROK!Z MEEEGA ZAJEBISTYMI LUDZMI!JAK JA TO WYTRZYMAM?ALE MAM KARE ZA TO JAK WYGLADAM.WSROD NICH TO JA JESTEM TA NAJGRUBSZA...A WIADOMO,ŻE WSZYSTKIE DZIEWCZYNY GADAJA MIEDZY SOBA NA TEMAT FIGURY,DIET,A FACECI MIEDZY SOBA NA TEMAT KOBIET;///JEST ZLE...ALE CO MNIE POCIESZA??ZE W WEEKEND JA BEDE CHUDŁA,A ONI BEDA SIE OBJADAC!!!HAA...;))
A TERAZ BILANSIK
-śniadanie -jajko,serek wiejski light-250 kcal-juz tak mega zaokroglam
a bedzie jeszcze
-jogurt z otrebami -1oo kcal
-serek wiejski light-150 kcal...
chciałabym na tym skonczyc.no i cola light~!i zielona herbatka...
jesli bedzie nadprogramowo to senes wita!;p
trzymajcie sie...