photoblog.pl
Załóż konto

Kochani przepraszam za długą przerwe. Brak internetu - odizolowanie kompletne. Co mi z tego internetu na telefonie, kiedy ten pbl działa jak nie wiem .. Wiem , wiem zaniedbałam trochę. Już nadrabiam kochane.. to będzie ostatnia część tej opowieści, jakbym to nazwała.. hm.. opowieść, pt. "Jak rozsypać dni w kilka dni..." ..
A tak ogólnie.. to słuchajcie moja głowa nieznosi tej pogody. Też tak macie?


Słuchajcie kompletnie zszokowana ogarnęłam sytuację, zeskoczyłam z blatu kiedy poczułam jak Jego ręce wędrują po całym moim ciele. Zszokowana byłam, wiem, że on był pijany, jestem tego pewna. Zszokowana wyskoczyłam z blatu złapałam się za głowę zaczęłam krzyczeć wpałam w mega szał.. - kurwa mać , co to było.. Pobiegłam na góre, spakowałam kilka swoich rzeczy oczywiście Jey  przybiegł do mnie, szarpałam sie z nim jak próbował mnie przytulić w końcu odpuściłam i wtuliłam się do niego .. - My nie możemy Jey ja naprawde nie wiem jak to sie stalo.. - Wiem Słonko, przepraszam. Poczułam ulge, naprawde .. położyliśmy się i zasneliśmy, kolejnego dnia, kiedy wstałam, zobaczylam na szafce nocnej karteczcie, na której było napisane, że musiał lecieć do pracy, że dostał bardzo ważny telefon, że śniadanie mam na stole.. uśmiechnęłam sę, napisałam do niego sms, że życzę mu miłego dnia i dziękuję, że jest. Zeszłam na dół, zobaczyłam kanapki, włączyłam ekspres do kawy i poszłam wziąć prysznic, pomalowałam się, ubrałam, zjadłam śniadanie, wzięłam kawe i wyszłam na balkon na papierosa, przeglądałam stare zdjęcia.. łzy ciekły mi jak pojebane, ja i Daniel, Daniel, Daniel, ja z Danielem i tak ciągle.. Moja glowa juz tego nie wytrzymywała.. Postanowiłam pójśc po swoje rzeczy i skonczyc to raz na zawsze, by juz nigdy do tego nie wracac.. Zaszlam do domu, wzielam jego rzeczy , ubrania kosmetyki Jego zegarek i prezenty od niego. Stanęłam przed ścianą ze zdjęciami, byłam tam Chloe, mama, tata, Jay i Chloe, Daniel, cała nasza paczka.. usiadłam na łóżku, stwierdziłam, ze nie mogę płakac, ale nie moge tego tak zostawić, wzięłam te rzeczy i poszłam do Daniela, złapałam za klamkę na górze słyszałam muzykę, poszłam do niego do pokoju, stanęłam w progu, Daniel popatrzyl na mnie jak wryty, mial całe czerwone oczy, słuchajcie nigdy nie widziałam go w takim stanie.. Ale w jego oczach paliły suę rowniez iskierki nadziei, chyba myslalm, ze moze damy sobie szanse... wydukałam, ledwo , ledwo - Sluchaj Daniel ja nie.. - przerwał mi. - Emma mozemy to jeszcze naprawic, przestanmy sie gniewac na siebie, dajmy sobie czas ja zrobie wszystko. Nie moglam tego sluchaj krzyknelam - Daniel kurwa ! Całe te jebana szopka dała mi duzo do myslenia. usiadlam na skraju łóżka, Daniel sie zerwał szybko złapał mnie za rękę, ja odskoczyłam, patrzył mi prosto w oczy, jaki kiedyś.. - Ja nie mogę, Daniel ja nie mogę na Ciebie patrzeć, każdego dnia starałam się i zbierałam odwagę, żeby w końcu popatrzeć ci w oczy, ja nie widzę tego samego Daniela, nie po tym co się stało, brzydze sie toba, każdego dnia martwie sie o ciebie, chloe, ale nie chce tego, nie chce o was juz nawet myslec, ale tak nie mozna rozumiesz? nie mozna wyjebać z głowy wszystkiego, chociażby nawet nie wiadomo jakbyśmy chcieli tego się nie da. Kiedyś jak będziemy starsi bedziemy się z tego śmiac, ale zrobiłeś mi taki rozpierdol w głowie, zniszczyles wszystko, caly nasz związek, wszystkie nasze marzenie, całą naszą przyszłość, wszystko. Kocham Cię i nie wyobrażam sobie jak to będzie dalej, ale nie chce, żbyś w tym "dalej" był ty. Bo twoja obecność rujnuje wszystko, nic poza tym. Zniszczyles mnie, nienawidzę cię. tu są twoje wszystkie rzeczy, jesli o czym zapomnialam, daj znac. Chce zabrac swoje rzeczy i nie chce cie wiecej widziec.. wyrwalam swoją rękę, poszłam do "mojej szafki" spakowałam wszystko, on stanał, w bokserkach, z Calvina, które ode mnie dostał i powiedział, ze wciąż ma nadzieję, że nie odejde i nie zostawie go..... kurwa serce mi pękało chyba. Spakowałam się do końca, zobaczyłam na zegarek a na moim nadgarstku była jeszcze bransoletka z serduszkami inicjałami od Daniela, ściągnęłam ją, i powiedziałam,że może ją oddać Chloe ... popatrzyłam na niego z walizką i powiedziałam, ze nigdy nie życzę mu tego samego przez co ja przechodzę ale to się nazywa karma i to kurwa wraca i wyszłam.  Poszłam do domu, wyciągnełam z barku wino, położyłam się do łóżka, wypłam jedno, paląc szluge jedną za drugą i płacząc, w tle leciał James Arthur Impossible " I remember years ago Someone told me I should take Caution when it comes to love  I did And you were strong and I was not My illusion, my mistake I was careless I forgot I did And now when all is done There is nothing to say You have gone .. tak idealnie dopasowana piosenka, piłam następne wino, czułam szum w mojej głowie a piosenka leciała setny raz.. nagle wbija do mnie z krzykiem Jey krzyczy , sadzi sie wypuściłam ostatniego bucha z papierosa i spojrzałam na niego, rozbita i kompletnie nie radziłam sobie z sytuacją.. przepraszałam on krzyczał, ze jestem niepoważna, że gdze ja mam ten telefon, ale zobaczył, ze nie jest dobrze, że na podłodze są dwie butelki opróżnione po winie a trzecie otwarta, że mam zgona totalnego... wyłączył muzykę, zrobił mi herbate , wylał wino. Ja zdażyłam zasnąc. Każdego dnia kiedy tam byłam dzwonili do mnie znajomi, ja nie odbierałam, Jey ciągle się starał, ciągle był, troszczył się, starałam się to odwzajemnić.. Postanowiłam tam zostać i zmierzyć się ze wszystkim ... 

 

Słuchajcie w następnym poście, podsumuje mój pobyt tam, to kim sa prawdziwi pryjaciele, to jak sobie z tym poradziłam i jak przeżyłam, ledwo co. Życzę wam Miłego czytania i zapraszam po więcej. Dobranoc Słoneczka kochane, Wasza Emma!

Dodane 15 PAŹDZIERNIKA 2016
754
Photoblog.PRO explsp spoko ja jakoś funkcjonuję ...na szczęście
15/10/2016 8:11:53

Informacje o dagajestem0101


Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam


Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone