Nas dwoje.

Tego zdjęcia nigdzie dotychczas nie dodawałam a lubię je bardzo. Przypomina mi jedno z czterech wesel które mieliśmy w maratonie ślubnym w 2021 roku. Niestety w tym roku, nie mieliśmy możliwości wybawić się chociaż na jednym

Dawno mnie nie było a tyle się dzieje. Wiecie śliwki, aronia i te sprawy słoiki ruszymy w ruch wczoraj właśnie zrobiłam powidła śliwkowe.

Chyba muszę zacząć od najważniejszego spełniłam swoje marzenie jedno z kilku które mi zostały. Po dwóch dniach próbowania zakupienia biletów na koncert Dawida Podsiadło w Gdańsku w końcu udało mi się zakupić, może nie na pierwszy termin i nie do Gdańska ale w czerwcu czeka nas najpiękniejsza niedziela na najlepszym koncercie w Chorzowie. Byłam taka szczęśliwa bo pamiętam jak chciałam jechać i dostałam bilety na święta ale wybuchła pandemia i niestety koncert został odwołany, później przeniesiony i my niestety musieliśmy zwrócić bilet ( wtedy była jeszcze możliwość zwrotów )bo w tym dniu wypadało nam wesele znajomych. Teraz mam nadzieję, że nic nam nie stanie na przeszkodzie już. Z niecierpliwością odliczam miesiące i chociaż do tego wydarzenia jeszcze prawie rok to nie mogę się doczekać.

Po za tym byłam na rozmowie o pracę , i chociaż na razie nie planuje się zwalniać to zaczęłam się rozglądać za czymś innym. Trochę mnie skłoniła chęć zmiany i zrobienia kroku w przód, trochę sytuacja w pracy, trochę wypalenie zawodowe a jeszcze inaczej stwierdziłam, że potrzebuje zmian aby nie zaprzątać sobie głowy czymś innym, mam zamiar chodzić sprawdzać i jeśli ktoś zgodzi się na moje warunki wynagradzaniowe, coś mi się spodoba to rozważę to poważnie. Tu mnie tak naprawdę już tylko trzyma umowa na stałe.

We wrześniu również mieliśmy dwie imprezki jedną u kolegi jego trzydzieste urodziny a druga to impreza firmowa u męża obydwie mogę zaliczyć do udanych dodatkowo wykorzystaliśmy piękną pogodę i wzięliśmy udział w święcie sądów gdzie mieliśmy możliwość wysłuchać koncertu "Pięknych i młodych" ja nawet załapałam się na zdjęcie ale również zespołu ABBA Sow ze Szczecina który też mega nas zaskoczył, w niedzielę skorzystaliśmy z atrakcji jakie tam można było zobaczyć u lokalnych przedsiębiorców miałam możliwość spróbowania nale*ki miodowej i mogę z ręką na sercu powiedzieć ze jest PRZEPYSZNA .

Za nami również jesienno/ zimowe zakupy udało mi się zakupić botki i płaszcz z czego jestem bardzo zadowolona bo moja jesienna garderoba jest prawie zapełniona. Skorzystałam również i odwiedziłam Primarka który niedawno został otworzony i mnóstwo fajnych rzeczy tam ale niestety czas mnie gonił. Napewno tam jeszcze zagodzcze ale koniecznie sama a nie z mężem 😁

Pogoda nas wciąż rozpieszcza i gdyby nie pracująca sobota męża już w piątek spakowani ruszylibyśmy na weekend pod prawdopodobnie ostatnie namioty w tym roku.