"Weź mnie do tańca

O północy w centrum miasta

Na pasach

Mnie całuj i obracaj

Jakby nie było świata

Stwórzmy prywatny bal"

Za dwa miesiące nasza druga rocznica ślubu nawet nie wiecie jak szybko nam to zleciało. Za miesiąc moje ostatnie 29urodziny gdzie ten czas leci.

Tyle się ostatanio u nas dzieje, że może dlatego tak ten czas zasuwa. Za nami kilka trzydziestek na których świetnie się bawiliśmy były to domówki, oraz imprezy w klubie więc fajnie było pobawic się tu i tu przed nami za rok nasze planujemy zrobić jedna podwójna jak się uda 😁. Chyba najważniejsza dotychczas sprawa która przez ostatnie tygodnie nam doskwierała to zakup auta które mieliśmy już dawno kupić , na które się zdecydowaliśmy prawdopodobnie kosztem wakacje no ale cóż za to mamy w końcu auto które nam się podoba a na wakacje może uda się chociaż na weekend pojechać nad morze, zwłaszcza że mam 3 tygodnie urlopu w lipcu. Wszystko się okaże tak naprawdę z dnia na dzień.

Nawet nie wiecie jak marzy mi się ognisko, namioty i taki reset po tej nerwowce z kupnem. Chcielibyśmy gdzieś skoczyć na dwa dni w ten zbliżający się długi weekend zwłaszcza że każdy z nas

ma wolne ale to się okaże jak będzie z pogodą w nocy.

W niedzielę wybraliśmy się na rowery pierwszy raz w tym roku pokonaliśmy trasę 40 km było pod koniec już ciężko ale daliśmy radę. Kto jak nie my.

Powiem Wam , że wielu znajomych mówiło "zobaczysz po ślubie się zmieni, będziecie znudzeni sobą, przyzwyczajeni do siebie , będziecie uciekam z domu od siebie " u nas jest wręcz odwrotnie spędzamy lepiej ten czas razem, spędzamy go bardzo dużo aktywnie, wciąż chodzimy na randki, a gdy ja robię nockę sobie u mamy na oglądaniu filmów i plotkach to on mi pisze " że dziwni mu się samemu śpi " problemy z którymi się borykamy nas scalają a nie odpychają od siebie.

Uwielbiam to nasze małżeństwo i mam nadzieję, że za x lat będę mogła powiedzieć to samo.