Mimo przeciwności losu, mimo pękniętego serduszka, upadłam, ale nie poddałam się, wstałam i rozpoczynam podróż ku spełnianiu swoich marzeń. Podróż w świat, który albo mi bardziej skopie dupe, albo pokocha taką, jaką jestem. :)
Opłacało się od rana być na nogach, trochę włożyć w pewne sprawy wkładu i serca. W ciągu 30minut widać efekty, z których jestem niesamowicie dumna.
Mam w sobie tyle entuzjazmu, tyle siły, że naprawdę, cokolwiek się by działo wiem, że się i tak wszystko uda.
Że w końcu zacznę robić to co kocham, co chce robić!
Mam nadzieje, że zaraziłam Was trochę swoim optymizmem i jeśli też macie problemy, jeśli dostaliście od życia kopa w dupsko, to pamiętajcie. Nigdy się nie poddawaj! :)
Bardzo chciałabym zaprosić każdego czytającego ten wpis do polubienia mojego funpage, którego prowadzę razem z przyjacielem Mateuszem. Nie jesteśmy zespołem, aczkolwiek "pracujemy" razem. Bo razem jest raźniej, czyż nie? :)
Będę bardzo wdzięczna za wsparcie i docenienie naszej ciężkiej pracy, która wkrótce zobaczy światło dzienne :)