mam komputer, więc się uwolnicie od tych moich beznadziejnych zdjęć :D. Ale jestem chora na nieszczęście ;<. czuje się strasznie, mam katar ( naszczęście mam usprawiedliwione zażywanie sudafetu) a co najgorsze na poprawę humoru mama kupiła mi pączka, którego zjadłam ;c. eh a6w mi przynosi pecha! co go zaczynam to coś sie ze mną dzieje/ gdzieś jestem i musze przerwać ;c. Dobra w sumie nie mam już co pisać;d;d. chudego motylki ! : *
bilans:
śniadanie : nie pamiętam, ale policze sobie 100 na wszelki wypadek.
obiad : pączek (200 )
kolacja : nic
razem : 300 kcal.
ćwiczenia :
za bardoz źle sie czuje : <