kiedy się czegoś pragnie... 

czekoladowemniam haha, widzisz, tutaj na zdjęciu taki ładny, bo wyprany... a trzy dni zdjęcia niżej gromy z nieba leciały, że o konia nie dbam! bo ma usyfiony ogon. nie chciałam go kąpać przy -15 stopniach w stajni bez myjki wewnętrznej - kwestia warunków pogodowych, błota na padoku i niestety, codziennej kąpieli :( zawsze można derkować, ale to nie dla nas :D

~hhffot w toporzysku jest myjka wewnętrzna

czekoladowemniam hahaha gdzie?

czekoladowemniam skoro widzialas mnie na koniu tyle razy, to tez sie znamy? i jesli tak, to widzialas teraz, czy trzy lata temu?

~opak widziałam i wasze początki i czas kiedy stan plico był bardziej niż gorszy i teraz jak "trenujecie".

czekoladowemniam oo to zzera mnie ciekawosc, kim jestes :) czyli ogladalas bezposrednio moje treningi z Kasią w lipcu, tak? wiec skoro sluzysz tak dobra radą i tak Cię to interesuje, co się dzieje z Plico, to... no coz, wypadaloby zwyczajnie podejsc, zaczac rozmowę. na pewno nie pominelam faktu Twojej obecnosci w czasie moich treningow :) szkoda, nie spotkalabys sie wtedy z takim krytycznym podejsciem wobec tego, co mowisz, bo ja kazda krytyke rozwazam. naprawdę. ale ciezko mi sie nie denerwowac, jesli ktos nie ma odwagi skrytykowac mnie i innych osobiscie, a anonimowo jest az tak uszczypliwy... niezaleznie od Twojego doswiadczenia - to malo powazne i nic nie wnosi, tyle.

~rebel hmm... opak co do Twojej opninii na temat Kasi M - "mocniejsze przytrzymanie i przejechanie łydką"? No nie wiem co to dla Ciebie oznacza, ale widziałam pewien trening z nią i oczy wyszły mi z orbit. Pominę fakt że wisi na ryju tak, że widać jej całe mięśnie ponapinane od nadgarstka do łokcia... Ale ma bardzą ciekawą metodę podstawiania zadu. Kon na ktorym siedziala mial aktualnie drugi trening ujezdzeniowy w soim zyciu ( czy moze trzeci), nie bardzo łapał o co chodzi, ale po co mu dać więcej niż jedną szansę, warto mu wprać batem. I to dosłownie "wprać". I niestety, zgodzę się z właścicielką bloga co do jej opinii na temat ujeżdżenia w małopolsce...

wist Haha, bardzo ciekawe jest to, że wszyscy tak strasznie interesują się koniem Iwony. Ktoś wgl pomyślał o tym, że to JEJ koń i nic mu do tego co robią dopóki nie robi mu krzywdy ? A z tego co wiem to ani go nie głodzi, ani się nad nim nie znęca- no chyba że przez 3 mies coś się zmieniło. Wybór trenera i podejścia do konia należy do niej. To że kupiła konia, który chodził konkursy nie oznacza od razu że powinna śmigać już w C klasie. Jakby chciała to mogłaby sobie siedzieć i tylko na niego patrzeć. Jeju, co wam tak to przeszkadza? I szczerze ? Wolę teraz tego "białego tuptusia", niż "super-konia" którego Iwona kupiła - tuptuś przynajmniej nie rzuca się na ludzi z zębami i kopytami :)
Czasem myślę, że gdyby anonimy poświęcały swoim koniom tyle czasu ile spędzają cisnąc innym na fejsie ich konie byłyby znacznie szczęśliwsze.

czekoladowemniam no to sie zgadzamy. ja juz w Krakowie jestem dawno.

beagle102 a tak swoją drogą, naprawdę duże sukcesy, o jakich mówicie to olbrzymie pieniądze i kwestia wielu czynników. Większość osób po prostu nie ma takich możliwości, co nie przeszkadza im być dobrymi nauczycielami. Z resztą większości z nas wcale nie potrzeba zawodnika grand prix, żeby praca treningowa przynosiła efekty.

czekoladowemniam oczywiscie, ze tak. niestety, taki sport... dlatego trzeba po prostu czerpac z tego przyjemnosc, zamiast oczekiwac nie-wiadomo-czego. ile sie bedzie dalo, tyle sie zrobi :)

czekoladowemniam bo troche mi sie wydaje, ze jestes przekonana, ze ten kon nie mogl byc wygodny i ruszac sie poprawnie i ze "jak na to", to byla dobra praca. a rzecz w tym, ze okazalo sie, ze moze - i bede sie starac to utrwalic. no i dlatego najwiecej masz racji w ostatnim zdaniu o Olimpie :) no i przede wszystkim: tak naprawde to mnie totalnie nie interesuje to wszystko kto i co i jak, srednio mam ochotę pisać o tym kto, jak i kogo prowadzi - mam juz tego swojego jednego konika to chcialabym zeby byl zadowolony i stad taki trener a nie inny - bo kon sie cieszy, bo sie dobrze czuje, bo mi sie jezdzi coraz lepiej, bo do mnie przemawia strona teoretyczna. dziekuje wiec za zyczenia i mam nadzieje, ze bede jezdzic, jezdzic i jezdzic aby dla zadowolenia ogółu pokazać dobrze ruszajacego sie Plico na czworoboku, jesli tylko jego zdrowie i kondycja w odpowiednim czasie na to pozwoli :)

kolebka No nic, swoje zdanie wyraziłam. W dalszym ciągu uważam, że fakt jak on teraz chodzi i wygląda, jak konsekwencją ostatnich dwóch lat - a Waszego aktualnego kierunku pracy nie popieram, natomiast jesli leży to Tobie i koniowi (bo się przemieszcza z punktu A do B jak mu Bozia dała i nic poza tym) to bawcie się dobrze, oby zdrowie wytrzymało, bo z tym też kiepsko.

czekoladowemniam a filmików nie możesz mi kiedyś podesłać? mi tam by się łatwiej pracowało, gdybys miala racje :)

czekoladowemniam a zdrowotnie teraz Plico czuje się bardzo dobrze :)

kolebka hmm ja nie mam żadnych filmików z nim poza moimi lonżami dosiadowymi i przygotowaniem do skoków na brązową odznakę, także w sumie nic specjalnego. Po prostu z reguły nie miał mnie kto kręcić, zresztą Kasia chyba też nie ma nic specjalnego.

czekoladowemniam do Toporzyska jeździłam z kucykiem tylko w ramach konsultacji :) Kasia W prawdopodobnie będzie dojeżdżać do mnie, póki jest w Polsce :)

czekoladowemniam przymierzałam to siodlo ostatnio i byłam bardzo zadowolona, teraz miałam szansę pojeździć w nim dłużej i kupić. trener ten sam, co był - przyjezdzalam do Toporzyska na konsultacje, a stoimy w Botoi :)