takie male porównanko z kwietnia i listopada 2016
wiadomo, że bywają wzloty i upadki ale na treningach szorujemy po dnie, żeby na drugi dzień na zawodach chodził jak nigdy? leniwy koń i jeszcze bardziej leniwa pani ;P
byliśmy na naszych pierwszych halówkach tydzień temu, jestem cała poobijana i 2 razy ratownicy medyczni zeskrobywali mnie z ziemi po tym jak Nordi uznal, że powinnam zostać kosmonautka:))
na szczęście mogę liczyc na moją zastawiańską drużynę, z którą teraz cięzko pracujemy nad posluszeństwem tego gnojka haha
ps dodaje 3 zdjecie bo fotoblog mowi ze relacja sklada sie przynajmniej z 3
a no i wlasnie zaraz jade do Zastawna i dalej będe katować Witka, żebysmy zajęli sie Dafne
bo jak to w zastawnie bywa.. czasem pewnie sprawy się opóźniają haha