Tak bardzo chcę, żeby rozum wygrał bitwę z sercem.
Ustalam priorytety, zasady. Na tej liście uczucia spadają coraz niżej, zawsze znajdzie się coś ważniejszego. Ale czy to, co ważniejsze, uszczęśliwi nas tak samo?
Chcę dorosnąć, spoważnieć, ale tak naprawdę co to oznacza?
Mamy się dostosować do suchej definicji? To tak jak byśmy mieli się utożsamić z definicją szczęścia- jest opisana w paru zdaniach, a dla nas jest to najpiękniejszy czas, wypełniony wyjątkowymi osobami, wspomnieniem i marzeniami. Nie można tego połączyć ot tak.
Podejmuję odważne decyzje, jednocześnie bojąc się konsekwencji. Zaczynam coś zmieniać, zauważając, że coś mi umyka przez palce. Chcę to chronić. Zrobię krok naprzód i zrobię wszystko by przeszłość została za mną. Specyficzny charakter tworzy ścianę. A może nie o to tu chodzi?
Mam czas, by odkrywać wszystkie palety życia.
Mam czas, by żyć.
To, czego mi brakuje jest gdzieś.
Może nie daleko.
Ale to nie jest ten czas, by to znaleść.
pojawia sie strach przed złym wyborem. Modlisz się w duchu, żeby ktoś dokonał go za ciebie, wyrzucił cię z łózka,z domu bo dalej tak być nie może. Stajesz się dwiema osobami w jednym ciele, czasem jest was nawet więcej. Każda jest inna. Nigdy wcześniej nie byłaś w takim stanie i nie masz pojęcia, co z tego wyniknie. Wiesz, że będziesz musiała zranić jedną osobę, dwie, a może więcej. Być może zranisz wszystkich...
...ale przede wszystkim, niezależnie od wyboru, zniszczysz siebie.
P.C
Inni użytkownicy: alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetem
Inni zdjęcia: Niesie po lesie judgafMeygi purpleblaackKrakwa slaw300Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24