Teraz wydłubuje soie oczy tępymi łyżkami.
Ukrywają twarz w dłoniach myślac o jednych chwilach.
Załuje straconych chwil.
Żałuje straconych mysli.
Żałuje straconych słów.
I dlaczego nie wierzyc mam że teraz będzie lżej tak jak chce?
Dlaczego nie wieczyć mam ?