[b]
Nigdy nie modlę, się nie klęczę, nie klepie testamentu
czasem chce porozmawiać ale bez oddźwięku
czasem wylewam mysli z siebie tak jak dziś kartkę
szkoda, nie widzę znaków kiedy w niebo patrzę
nie wierzę w kościół i powątpiewam w Ciebie często
jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość
może życie bez przeszkód było by zupełnie nudne
chciałbym ułożyć wszystko sam jednak nie umiem
nie rozumiem jak mogę mieć tylko nadzieję
chce godnie życ dobrze żyć to aż tak wiele?
chce zdrowia, szczęścia, hajsu, miłości, rodziny
i przyjemności a w przyjemności grzeszymy [taaa]
to bez sensu bo wiem że jestem dobry
i wiem że w mej rodzinie powinien byc dziś dobrobyt
zasługują na to na coś więcej niż mają
na to żeby wiedziec że marzenia się spełniają
Mam jedną sprawę całkiem osobistą
czasem już nie potrafię życ z tą myślą
to czego pragne od lat to dla mnie wszystko
Boże myślę że moge nawać to modlitwą...
Pezet / Myśl
:[zaklopotany][/b]