sex, drugs and rock & roll 

Zielone oczy, gęste ciemne włosy które zawsze nie chcą się układać, 186 centymetrów wzrostu I ten zawadiacki uśmiech. Miłość moja największa, która czule całuje mnie wychodząc do pracy, zostawia lisciki miłosne na bujajacym się już kuchennym stole, zrywa polne kwiaty i wręcza z tą iskierka w oku. Choć nie splukuje pasty do zębów ze zlewu, nie znosi po sobie sprzątać i rozrzuca skarpety po sypialni, wiem, że zawsze przy mnie będzie. Ma silne ramię, które otula mnie wieczorem i dłoń zaslaniajaca moje oczy, żebym przypadkiem nie zauważyła strasznej sceny w horrorze, który właśnie oglądamy. Ojciec mojego dziecka, kochany tata, do którego Emil biegnie gdy stlucze kolano, który przegania wszystkie złe potwory i przynosi spokojny sen. Ten jedyny, najwspanialszy. Mój MĄŻ <3