photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2013

4.

CHADA

 

 

Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce
Tylko czasem miotają mną te chore emocje.

 

 

 

Nie pokocham Cię, nie zaproszę na kolację,
weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje,
pewnie się wściekasz na całą sytuację,
lecz w razie, jakby co wiesz, w której mieszkam klatce.

 

 

 

Pytasz co u mnie? Trochę się pozmieniało
Swoje rozjebane życie powoli układam w całość.

 

 

 

Żyj i daj żyć albo kurwa weź się zabij.

 

 

 

Chuj z tobą i z twoją żałosną gadką
Wiem, że za pieniądze przespałbyś się z własną matką.

 

 

 

Bardzo cienka jest linia między ziomkiem a wrogiem.

 

 

 

Kurwo nie pluj się do mnie, słuchaj jesteś przegrana
Fakt jest taki, że lepsza z ciebie dziwka niż mama.

 

 

 

Wyglądasz ślicznie, gdy oblizujesz usta
dziś nasze cyfry, to dziewiątka i szóstka
swym wyuzdaniem trafiłaś w moje gusta
i całe szczęście skarbie nie jesteś jakiś pustak.

 

 

 

Jebać wszystkich tych, którzy sieją ferment.

 

 

 

Dbaj o rodzinę, przyjaciół i kieszenie
I jak masz taką samą kolejność to Cię cenię.

 

 

 

Wciąż jestem tu, hejterom mówię cześć
Nie brzebierając w słowach to kurwa mam was gdzieś.

 

 

 

Nie jeden na tych blokach zna nieprzespane noce
Tu kradniesz lub handlujesz, pożyczasz hajs na procent
Ziomki z ulicy latają z polskim ścierwem
Rodzice nie pytają skąd mają biżuterię.

 

 

 

Ja wciąż oddycham, na życie mam apetyt
Powietrze tu nie pachnie mi zapachem kobiety
Poczuj ten klimat, to skurwiały kryminał
Tu czas przeważnie liczysz w latach nie w godzinach.

 

 

 

Chcesz mi zaszkodzić, chcesz mnie pogrążyć
Chcesz bardzo wiedzieć co na mnie ciąży
Słodkie uśmiechy, tego nie kupię
Chcesz mojej zguby, po moim trupie.

 

 

 

Mam tego dość, nie chcę już więcej
Dlaczego obcy ludzie wciąż patrzą mi na ręce.

 

 

 

Na tych osiedlach witam Ciebie ziomuś
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś
Na tych osiedlach wśród bólu i cierpienia
Zaciskasz pięści, bo wiele masz do stracenia.

 

 

 

Na zewnątrz anioł, a w środku wróg
Wbiłby nóż w plecy, gdyby mógł.

 

 

 

Zaczął od miękkich, jak większość rówieśników
Lecz niestety to nie poskromiło jego apetytu
Spróbował twardych, koleżka go zaszczepił
Już po czasie płynął z nurtem bardzo zgubnej rzeki.

 

 

 

Miał tego dość, w niebo skierował oczy
Ona tam była i kazała mu skoczyć
Zrobił ten krok, już dawno chciał się zabić
Tego nie da się naprawić.

 

 

Moje dłonie są ciężkie, toczę ze sobą bitwy
Wiem jak trudno jest czasem złożyć je do modlitwy
Brakuje mi pokory, serce krzyczy litości
Ziomuś wiem, że nie jestem żadnym wzorem świętości.

 

 

 

Jestem typkiem z wadami, w sumie jak każdy człowiek
Dawno gdzieś zaniedbałem swoje psychiczne zdrowie.

 

 

 

Roksana. ;)

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cytatyzrapuux3.