Nie oczekiwałam od Mikołaja wiele..w sumie sama nie wiem czemu smuciłam się tym, że podobają mu się dziewczyny w naszej szkole? Znam go dopiero dwa dni..Wiem, że Mikołaj mi się spodobał, może dlatego byłam smutna..nie wiem, nie wiem dlaczego. Nie chciałam się w nim zakochać - tak jak podejrzewałam, pewnie niedługo będzie miał dziewczynę. Dojechaliśmy do szkoły, pogadałam jeszcze z Martą. Nie miałam humoru, ale ona jak zwykle starała się mnie pocieszać..zaczęła się pierwsza lekcja, tego dnia Mikołaj nie usiadł ze mną w ławce, tylko z największą suką w tej klasie -Sandrą. Nie wiedziałam co się dzieje, do moich oczu napłynęły łzy. Podbiegła od razu do mnie Marta, usiadła ze mną w ławce, i powiedziała szybko:
-Co z nim jest?! Przecież jeszcze wczoraj prawił Ci komplementy, że jesteś piękna, itd..a teraz siada sobie tak po prostu z Sandrą?
-Nie wiem...Jezu, muszę przestać o nim myśleć..
Nagle nauczyciel od historii zwrócił nam uwagę, i poprosił mnie i Martę do odpowiedzi...Poszłyśmy na środek klasy, Mikołaj cały czas się na mnie patrzył, co mnie troszeczkę peszyło, ale podobało mi się, że przygląda się tak..Nauczyciel zadał nam parę pytań, odpowiedziałam na wszystko. Nagle zadał pytanie:
-Lenka, nie chciałabyś pojechać na konkurs historyczny? Będzie za tydzień, jesteś najlepszą uczennicą tej klasy, widzę, że jesteś bardzo zdolna, więc fajnie by było. Zgadzasz się? A Marta z Tobą. Jeśli się wygra, są spore nagrody.
-Jasne, czemu nie.
-A Ty Marta?
-Pewnie, że tak!
Usiadłyśmy do ławki, cały czas przyglądałam się Mikołajowi, oraz Sandrze...powiedziałam do Marty:
-Wiesz co, pogadam z nim na przerwie.
-Ok. -Odpowiedziała Marta.
Zadzwonił dzwonek, na przerwie od razu podeszłam do Mikołaja, i zapytałam:
-Yy...głupio mi tak o to pytać, ale..nie wiem, obraziłeś się o coś na mnie?
-Nie? -Mikołaj odparł, i szybko podszedł do Sandry.
Wiedziałam, że jest na mnie zły. Jednak nie wiedziałam dlaczego..Kurwa, czemu on mi się spobał? Byłam teraz już pewna, że jest zły, jak zaczął obgadywać mnie z Sandrą. Pobiegłam szybko do łazienki, i rozpłakałam się jak mała dziewczynka. Zaczęłam płakać, nagle z kabiny wyszła dziewczyna, patrząca się na mnie jak na idiotkę. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać, nagle szybko do łazienki wbiegła Marta:
-Nie płacz o tego idiotę, on właśnie pocałował Sandrę. Wiesz, że to zwykły kobieciarz! Nie płacz o niego! Nie płacz, Lenka proszę Cię!
-Co?! pocałował Sandrę?!
-Tak..
Nagle pomyślałam, że ja też mogę zachować się tak jak on. Mogę pocałować Mariusza, który się we mnie kocha, bodajże od roku...Otarłam łzy, i wybiegłam z łazienki, Mikołaj i Sandra dalej się całowali, a ja podeszłam do Mariusza, który stał niedaleko nich, zarzuciłam ręce na jego szyi, i pocałowałam Mariusza, który ani troszkę nie protestował, objął mnie, i odwzajemnił pocałunek..Specjalnie nie zamykałam oczy, żeby zobaczyć minę Mikołaja. Chyba udało mi się wzbudzić w nim zazdrość, ponieważ widziałam jak zaciska pięść, odpycha Sandrę, i szybko od niej odchodzi, idąc do łazienki.