Żyję, jak mogę. Kocham, jak umiem.
Potrzebuję powodu, żeby iść dalej.
On nie jest doskonały. Ty też nie jesteś, żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda Mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz, powoduje, że musisz się zastanowić dwa razy. Jeśli przyznaje się do ludzkich błędów, trzymaj się Go i daj mu z Siebie tyle ile można. Nie zacznie deklamować poezji. Nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili. Ale On da Ci część siebie, o której, wie, że możesz ją złamać. Nie rań Go, nie staraj się zmienić, i nie spodziewaj się więcej niż może Ci dać. Nie analizuj! Uśmiechnij się, gdy On czyni Cię szczęśliwą. Krzycz, gdy Cię wkurza i tęsknij za Nim, gdy go przy Tobie nie ma, kochaj mocno, jeśli może zaistnieć miłość, ponieważ dokonali faceci nie istnieją. Ale zawsze istnieje facet, który jest dla Ciebie idealny.
Jestem nadzwyczajną postacią tragiczną i wciąż żyję.
Czasem lepiej pobyć samemu i wszystko dokładnie przemyśleć, niż robić coś na siłę...
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia..
Tracimy to o co walczymy, staramy się a i tak przegrywamy.
Nie wiem czego szukam. Mam jedynie nadzieję, że natknę się na coś pożytecznego.
Dlaczego nie potrafię zostawić tego wszystkiego za sobą? dlaczego wciąż jesteś w mojej głowie i rozwalasz mi całą konstrukcję dnia?
Uderza we mnie fala obojętności.
Wmawiasz sobie, że masz tylko zły dzień, a to On spowodował Twoje łzy.
Nie chcę witać dnia, który wieczorem znowu przeklnę.
Nie ma to jak pustka. Pustka rozpierdalająca nasze całe wnętrze.
Nie zostawiłam Cię, po prostu nie dałeś mi powodu bym została..
Codziennie przechodzę obok swoich marzeń, które są czyjąś codziennością.
Nigdy nie rezygnuj z tego co naprawdę chcesz zrobić.
Nie było Cię, gdy Cię potrzebowałam. Standard.