photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 MAJA 2014

63. Malina

Przyjdzie ten czas, kiedy to wszystko przeminie,
Usiądę w ciepłym fotelu przy kominku z synem

 

 

Kolejna sekunda, minuta, godzina,
To właśnie czas, który wszystko wokoło zmienia,
Wciąż tacy sami, lecz czas nam daje się we znaki

 

 

I wykrzyczę "kocham to" budząc całe osiedle

 

 

Dzieciaki gdzieś na przejściu machają znów do Ciebie,
Dla Nich odcinasz zapłon One właśnie są w niebie

 

 

Ja gówniarz lat zaledwie posiadam tylko naście
A straciłem już wielu i codziennie nim zasnę
Zmawiam za Was zdrowaśkę jak mówi mój dekalog,
Niech ziemia lekką będzie, powtarzam to co rano.

 

 

Jest najzwyklejszy dzień znowu siadasz na motocykl
Wciskasz nerwowo zapłon, chesz zostawić kłopoty

 

 

Żyje by jeździć, jeżdżę po to by żyć
Nie oddam tego za nic ja nie chce zmieniać nic
To moje życie i mój świadomy wybór
Nie oddam moje pasji, za parę nędznych wygód

 

 

 

Wznoszę ręcę do góry krzycząc do ciebie Bożę
Zabierz wszystkich do siebie, co giną na motrzę

 

 

Oddany im bez reszty, zaczynam brat kolejny wyścig
To jest choroba, z której się nie wyleczę nigdy
Pozdrawiam Lewa w Górę, Jesteśmy braćmi wszyscy.

 

 

Natanek krzyczy szatan, Ojciec dyrektor dawcy
ty wpierdalaj relanium twój wyrok jednoznaczny
nawet jeśli to skończę a krzyż stanie przy drodze
nagrobek będzie piękny &On zginął na motorze&