Nic nie zyskasz, jeśli zwlekasz!
Chodź, pocałuj, czekać nie każ
Raz i znów, i jeszcze raz!
Bo dla Ciebie wszystkie kwiaty
z mojej wyobraźni pól
i serce, które bez Ciebie
nie zagra żadnej z ról!
Czego się spodziewać po dorosłych?
Uczciwości?
Uprzejmości?
Szczerości?
Zaufania?
Przecież żyją
W tym samym świecie
Jest wieczór.
Siedzę na dachu.
Wieczorny chłód przeszywa na wskroś.
Tak przynajmniej mi się zdaje.
Już dawno przestałam coś czuć.
Przyglądam się ludziom.
Kiedyś też byłam taka. Być może.
Już nie pamiętam.
Minęło tyle czasu od tamtych dni, że mogą być tylko snem.
Po chodniku pode mną zabiegany biznesmen. Za kolejnym spotkaniem goni.
Tam w oddali kobieta z siatami pełnymi zakupów. Wraca do rodziny.
Z mieszkania w bloku na przeciw słyszę muzykę. Trzecie piętro? Tak. Czyjeś urodziny.
Lecz nagle z zamyśleń wyrywa mnie krzyk. Kobieta. I dwuch mężczyzn.
Chwila koncentracji, jeden głębszy wdech. Pragnienie wzmaga się.
Tak. Pora wyruszyć na łów.
Dziękuję ci za wszystko
Za dni spędzone z tobą
Za małych pieszczot chwile
I za twoją MIŁOŚĆ srogą
A teraz może tęsknie
A teraz nawet płacze
Za wszystko ci dziękuje
lecz ci nigdy nie wybaczę !
Koleżanek mam chyba milionów sto są naprawdę super ja mówię wam ale jedną bardzo superową dziewczynę znam, to ty, to ja? To naprawdę super mieć ją to o mnie mowa a o kim co? my jesteśmy przyjaciółki , czekaj czekaj co, my jesteśmy siostry BLIŹNIACZKI no właśnie to.
Walczyłam uparcie, lecz walkę przegrałam.
Pytasz dlaczego? Bo pokochałam...
Na białym rękawie dogasa plama,
Czuję wciąż ból, siedzę tu sama...
Pluszowy miś jest cały we krwi,
Świeczka dogasa, ogień się tli.
Serce sklejone znów się rozpada,
Różaniec z mej dłoni na ziemię upada...
Szepcze coś cicho bełkot wychodzi,
Zalana, zaćpana, życie uchodzi...
Ratuj mnie proszę. Ja nie chce umierać!
Chce być przy Tobie, Twe łzy ocierać!
Zrozum, że wcale nie jestem z kamienia,
Ja też mam duszę, też mam wspomnienia.
Już jest za późno, wrócić nie mogę.
Upadam kolejny raz na podłogę...
Skąpana w czerwieni nucę po cichu,
Butelka się wala, pustka w kielichu.
Tak się umiera, gdy żyć się nie umie.
Że Cię kochałam może zrozumiesz...
Miałeś ból to teraz spadaj na ziemie, jak akatra,
Miałeś szczęście to teraz tym szczęściem rzygaj,
na filmach romantycznych i trunki,
w ramionach zatopieni, te czułe pocałunki,
i niby wielka miłość, a jedno gówna prawda,
jak kochasz - naprawiasz, jak nie - "kocham" wmawiasz...
Rankiem, wieczorem i w dnia srodeczku,
zawsze pamietam o moim kochanym dziubeczku.
Aby nocka szybko i spokojnie przeleciala
tego zycze, bo Cie kocham, moja Ty Przyjaciolko [wcale nie taka] mala!
. . .
MOŻNA DODAWAĆ ;3
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11Takie u mnie WIELKANOCNE CIASTA xavekittyx. unukalhaiWesołych Świąt :) photoslove25Wielkanoc 2025 bluebird11;) virgo123:) dorcia2700