Mam dużo myśli i tematów i nie wiem, który wybrać ale okej. Ostrzegam, że to nie będzie się trzymało kupy bo będe pisać co mi na myśl przyjdzie.
Myślałam nad tym, jak wszystko się zmienia. Miejsca, okoliczności, ludzie.
No właśnie ludzie. Oni chyba najbardziej się zmieniają niekiedy nieświadomie. Ma na to wpływ wiele czynników może zmiana miejsc, towarzystwa, otoczenia. Niektórzy mówią, że ludzie się nie zmieniają niby coś w tym jest bo nie można zmienić się całkowicie zawsze jakaś cząstka nas, naszej prawdziwej osobowości zostaje. Najgorsze jest to, gdy przywiązujesz się do jakiejś osoby, kiedy nie wyobrażasz sobie jak mógłbyś żyć bez niej, normalnie funkcjonować, kiedy potrzebujesz jej bardziej niż czegokolwiek innego. Jednak życie jest życiem i choćbyśmy bardzo chcieli, żeby było łatwiejsze nie da się trzeba przejść przez te wszystkie porażki, pokonać przeszkody. Najlepiej razem z osobą, na której ci zależy. Najgorzej jest wtedy kiedy ta osoba odejdzie. Niekiedy nawet z dnia na dzień, gdy zrozumie, że nie jest z tobą szczęśliwa, gdy po prostu jej się znudzisz, gdy zrozumie, że nie jesteś tą właściwą jedyną osobą, tą najważniejszą. Może po prostu cię opuścić, odejść i będziecie żyć osobno. No właśnie ŻYĆ osobno.
Gorzej gdy najważniejsza osoba w naszym życiu odejdzie z dnia na dzień ale nie z własnej woli. Odejdzie, bez jakiejkolwiek szansy na powrót. Gdy będziesz chciał z nią porozmawiać pójdziesz tam, usiądziesz przy jej nagrobku i zapalisz jakiś znicz czy świece. Ale czy to ma tak naprawde sens? Ta osoba odeszła i żadna świeca, żadna modlitwa jej nie przywróci. A myślenie o niej przywołuje wspomnienia i jest jeszcze gorzej, jej to nie pomoże a nam tylko zaszkodzi. Jednak łatwo jest to powiedzieć ale ciężej zrobić siłą rzeczy będziesz o niej myśleć, a nawet bedziesz z nią rozmawiać chociaż to bardziej będzie przypominało monolog ale co z tego? Tak naprawde ta osoba zawsze będzie z tobą. Jak to było w Ostatniej Piosence "Gdy zobaczysz promyki słońca to będe ja, nigdy nie odejde".
Ogólnie zmierzam do tego, żebyście cieszyli się każdą małą rzeczą, każym najmniejszym sukcesem, każdym dniem, tym, że chociaż nie należy on do najlepszych macie szanse go przeżyć. Ale przede wszystkim, żebyście doceniali osoby, które Was kochają i przy Was są, żebyście im dziękowali nie tylko w walentynki urodziny, ale każdego dnia to nie jest trudne powiedzieć "Dziękuje, że jesteś". Nigdy nie wiecie kiedy powiecie to po raz ostatni.
Ogólnie to nie trzyma się kupy ani niczego bo miałam natłok myśli i pisze tam o wszystkim ale mam nadzieje, że wyciągniecie z tego sens.