photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LISTOPADA 2022

Opowiadanie kryminalne.

Historia Mercedes - Część I

 

Rozdział 1

 

Początki są zawsze trudne"

 

Barcelona w *La Ribera 01.09.1953 roku. Do jednego z tamtejszych komisariatów przybyła pewna młoda osoba na stanowisko detektywa. Był to pierwszy dzień w nowej pracy. Pewnie sądzicie drodzy czytelnicy, że był to wysoki, dobrze zbudowany, zdecydowany i odważny jak na detektywa przystało mężczyzna, prawda? Otóż nie! Była to osoba drobna, smukła i delikatna. Liczyła sobie 22 wiosny i miała na imię Mercedes.

 

A bardziej oficjalnie panna Mercedes Maria Luna del Rey. Nie dość, że biedaczka była niesłychanie zestresowana, to jeszcze jej pierwsza sprawa dotyczyła zabójstwa.

 

- Witam panno del Rey. Wezwaliśmy panią, aby pomogła nam pani w sprawie wczorajszego morderstwa.  powiedział komendant Ramirez.

 

- Mogę zatem wiedzieć jakieś szczegóły ? - zapytała nasza bohaterka.

 

- Oczywiście. Ofiarą był 50letni mieszkaniec La Ribery*, Juan Luis Martines. Jego żona Anna zgłosiła jego zabójstwo dziś rano. - zaczął opowiadać pan Ramirez.

 

- Nie było jakiś świadków? Jakichkolwiek poszlak ?  zdziwiła się młoda pani detektyw.

 

- Wiemy tylko tyle, że został znaleziony nad ranem przy kościele Santa Maria, z wyraźną raną po nożu na klatce piersiowej. Ktoś go po prostu zadźgał. Świadkowie widzieli, jak jakaś tajemnicza postać w czarnym płaszczu uciekała około drugiej nad ranem spod kościoła. Ale nie wiadomo czy to był sprawca.  odpowiedział komendant.

 

Nawet nie znaleziono narzędzia zbrodni -dodał po chwili.

 

- Kim byli ci świadkowie ? Zapewne jacyś przechodnie ? dociekała Mercedes.

 

- Tak. Dziś rano nasz aspirant ich przesłuchiwał. Była to para młodych ludzi, wracających z prywatki do domu. Przechodząc obok kościoła usłyszeli jedynie krzyki a po chwili zauważyli jakąś uciekającą postać. Ale nikt nie widział samego zabójstwa. Nie wiadomo czy to ta ,,tajemnicza postać to zrobiła i kim w ogóle była. Nie udało się jej schwytać. Policję zawiadomili dopiero po paru minutach, gdy zauważyli trupa Martinesa. Znaleźli przy nim dokumenty , dzięki czemu można było go zidentyfikować i powiadomić żonę.- mówił Ramirez.

 

-Właśnie! Żona! Czy z jej zeznań wynika kto mógłby być sprawcą ? Wskazała jakiś podejrzanych ? - zapytała dziewczyna.

 

- Może pani sama ją o to zapytać.

 

Dosłownie po chwili, wspomniana pani Anna Martines wchodzi do pokoju przesłuchań, w którym znajdywali się komendant i Mercedes. Owa wdowa była widocznie młodsza od swojego męża nieboszczka. I do tego niesłychanie piękna. Do złudzenia podobna do Monici Belucci.

 

Ubrana w czarną żałobną suknię która nie ukrywała jej okazałego ciążowego brzuszka, do tego teatralnie szlochając robiła niesamowite wrażenie o na obecnych na sali.

 

-Dzień Dobry Pani Martines.  przywitał się Ramirez Chciałbym Przedstawić pannę detektyw Mercedes Maria Luna del Rey.

 

- Witam. Naprawdę mi przykro z powodu pani tragedii. Tym bardziej w pani obecnej sytuacji. - powiedziała Mercedes, dotykając brzuszka Anny, chcąc okazać jej trochę serdeczności i współczucia.

 

- Nawet sobie panienka nie wyobraża co ja przeżyłam ! Nie dość, że straciłam ukochanego męża, ojca mojego nienarodzonego maleństwa, to stres, który przeżywam może zaszkodzić naszemu dziecku ! -histerycznie płakała młoda wdowa

 

- Właśnie sobie wyobrażam, dla tego chcę pani pomóc i doprowadzić do ukarania sprawcy. - Mercedes uspokajała Annę. Proszę mi tylko powiedzieć , czy podejrzewa pani kogoś o tą zbrodnię?

 

-Szczerze, nie jestem pewna. Przychodzi mi do głowy jego była żona Monica Sofia Perro.Ta znana pieśniarka flamenco .W gazecie czytałam, że mieli ponoć różne dziwne perypetie. Mówiła często ją zdradzał, bił i takie tam. W sumie jest w tym trochę prawdy... Z tego co mi mówił& Możliwe, że Monica miała dość pomiatania sobą i nie wytrzymała. Ale to mało prawdopodobne. Kobieta, która tyle lat była wstanie znieść tak wiele cierpień, miała za pewnie zbyt mięknie serce, aby kogoś zabić. - już spokojniejszym głosem opowiadała Anna

 

- Albo właśnie miała dość i nie wytrzymała, jak pani zauważyła. Skoro pani jest w ciąży, to pani nie ruszy, ale męża ,który zdradzał bił& (rozmyślała młoda detektyw)

 

- Właśnie. Radziłabym to sprawdzić  powiedziała wdowa Tylko on ma alibi. Jest piosenkarką i miała wczoraj występ w dzielnicy Ciutat Vella. -dodała.

 

-Ale mogła kogoś wynająć .Trzeba to sprawdzić. -powiedziała Mercedes

 

Idąc tym tropem Mercedes zamierzała poszukać pierwszej oskarżonej. Jednak zanim to zrobiła została powiadomiona o tym, że ma pomocnika w prowadzeniu pierwszego śledztwa. Okazał się nim Rafael Roca. Detektyw współpracujący od kilku lat z Ramirezem. Miał się spotkać z Mercedes pod mieszkaniem oskarżonej.

 

,, Via Trajana 7 .To musi być ten adres, -pomyślała. Akurat w tej chwili ujrzała Rafaela. Był to mężczyzna o sylwetce greckiego posągu i twarzy wyjętej z fresków Michała Anioła. Nic zatem dziwnego, że Mercedes ucieszyła się z takiego partnera. Chodź wyglądał jak anioł, charakter i duszę miał diabelską. Był dość mroczny, poważny i zdystansowany do świata. Zaś Mercedes była tego przeciwieństwem.

 

3 fajne, ciąg dalszy ;)

 

`Matt

 

*jedna z dzielnic Barcelony

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika crimescenex.