ten świat jest jakiś pojebany dziś,
nie sądzisz?
Jeszcze nasycam się powietrzem,
Oddechy przenajświętsze karmią serce przez nos.
Później, późnym popołudniem,
Gdy cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są...
Później, przeczuwam to podskórnie,
Wszystko nagle utnie się, przemieli na proch.
Jeszcze pocieszam się, że jestem,
Rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz.
Użytkownik crashandburn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.