Cześć moje czytelniczki :)
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale nie miałam czasu.
Nie jest mocno krótka, ale też nie długa. Nie będę już przynudzać.
Miłego czytania < 3
Zachęcam do dodawania do obserwowanych, komentowania i klików "fajne"
"Katrina"
Rozdział 16.
- Katrina, Katrina! -potrząsając mnie i krzycząc Paula. - Obudź się! - Usiadłam normalnie po turecku.
- Nie mogę w to uwierzyć.
- Wszystko wiem, nie wysilaj się- przerwała mnie i przytuliła. - Lucas powiedział, żebym przyszła. A teraz zbieraj się idziemy się odprężyć.
- Nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Daj spokój. - powiedziałam i zakryłam rękoma twarz.
- Nie możesz się załamywać. Może da się to wszystko jakoś wytłumaczyć. Musisz o tym zapomnieć!- powiedziała. Poszła do szafy i wyciągnęła z niej czarny koronowany stanik oraz białą, luźną bluzkę z napisami.
- Przecież będzie mi widać stanik! -krzyknęła.
- I o to chodzi! Będzie ładnie. -wyjęłam także czarne spodenki i wszystko mi rzuciła.
- Idź zmykaj i przyjdź umalowana.
Zmuszona pomaszerowałam do łazienki. Ubrałam się w to co mi podpowiedziała. Ułożyłam trochę włosy. Starłam rozmyty makijaż i wyszłam z łazienki.
- Ooo. Teraz ładniej. Jesteśmy gotowe Lucas- powiedziała wchodząc do pokoju mojego brata.
- Musiałem długo czekać, myślę że wzięłaś moją siostrę.
- tak, stoi już ubrana. - powiedział, a Lucas objął ją w pasie. Wszystko przypomniało mi Johna.
- Ja nie mogę. Wszystko przypomina mi go.
- Idziesz i koniec. -postanowił Lucas i wziął na rękę przez ramię.
- No dobra już pójdę, tylko mnie odstaw.
Szłam smutna za nimi.
- Zajdziemy po Bola.- powiedział Lucas i skręcił w boczną alejkę. Paula dołączyła do mnie i szliśmy pierwsze, a za nimi czołgali się chłopaki. Zapomniałam już o Johnie i weszliśmy do klubu. Wzięłam do ręki fajkę i whisky. Zaczęłam seksownie tańczyć z Paulą. Potem do Pauli dołączył Lucas, a ja musiałam zadowolić się Bolem.
- Świetnie tańczysz. -szpetnął mi do ucha znajomy mi głos. Był to Micheal. Nigdy się do mnie nie odzywał. Wyjdźmy na dwór.
- Okej. -zgodziłam się. Byłam już lekko wcięta. Wyszliśmy na świeże powietrze. Od razu poczułam zimny powiew wiatru i dostałam drgawek. Micheal zdjął z siebie marynarkę i zarzucił mi na plecy.
- Dzięki. - wydukałam. - Co chcesz?
- A.. no bo.. przysłał mi tu Lucas. Wszystko wiem o Johnie. Jestem jego najlepszym przyjacielem.
- Nie psuj mi wieczoru. Jutro pogadamy.- powiedziałam i złapałam go za rękę. - Chodź, zatańczymy. Nie wiedziałam co robię. Zaczęłam tańczyć z nim seksownie. Jego ręce wędrowały pod moją luźną bluzkę. Poczułam ciepły dotyk na moim brzuchu. Zaczął grę wstępną, jednak nie chciałam zrobić tego akurat z nim. Spojrzałam na bar. Siedział przy nim John, więc namiętnie pocałowałam Micheala. Chwile jeszcze tańczyliśmy. Znowu spojrzałam w miejsce, gdzie przed chwilą widziałam Johna. Nie było go tam. Więc postanowiłam zakończyć taniec i pomaszerowałam po kieliszek wódki. Piłam i piłam. Wszystkie po kolei. Dosiadła się do mnie Paula.
- Katrina, daj spokój już z tą wódką. Ledwo co stoisz na nogach. Chodź jedziemy już. Idę po Lucasa. Nie ruszaj się stąd. - nie posłuchałam się Pauli. Poszłam w stronę wyjścia i napotkałam się na Johna.
- Jak mogłeś spotykać się ze mną i zarówno z tą blondyną? No, słucham. - wykrzyknęłam.
- A ty jak mogłaś się całować się z moim najlepszym przyjacielem? -zapytał, zrobiło mi się głupio.
-Ja się tylko odwdzięczyłam. ironicznie odpowiedziałam na to pytanie. Szybko wybiegłam przez schody i szłam do domu. Widziałam się John idzie za mną. Zatrzymałam się.
- Daj mi to wytłumaczyć. -poprosił.
- Słucham. - spojrzałam na komórkę, była 5 nad ranem. -no szybko bo nie mam czasu.