Znalazłam swoje miejsce, bezpieczną przestrzeń, apogeum szczęścia i bliskości, idealny spokój. Całe życie pragnęłam być "gdzieś indziej", szukałam siebie, tak jak i szukałam innych. Tak zwana chwila obecna, teraźniejszość, były nieustannie odległe, a jednocześnie boleśnie prawdziwe i nigdy nie satysfakcjonujące w pełni. Szukałam więc dalej, dążyłam, próbowałam, tęskniłam za tym, co nieosiągalne i sprowadzałam na siebie wielkie nieszczęścia. Ciałem zawsze tu, duszą zawsze gdzieś indziej. Aż wreszcie przyszedł ten jeden moment, w którym pojawił się spokój. Zjednoczenie serca z rozumem, a duszy z ciałem. Wewnętrzne pojednanie mnie ze mną, odrzucenie wszelkiej broni. Całe cierpienie warte było przeżycia dla poznania tego momentu, w którym zabrakło mi słów, a nie zabrakło mi szczęścia. Czasem przeraża mnie to, że niemal każda istotna zasada, według której przez lata starałam się żyć, teraz jest zupełnie pozbawiona sensu, zbędna. Opuściłam strefę komfortowego dystansu, burzę mury, które zdążyłam zbudować wokół siebie. Uczę się ufać, a właściwie to chyba już ufam najmocniej, kiedy jestem całkiem bezbronna, a nawet nie odczuwam pragnienia, by się bronić. Kiedy odzieram swoją duszę z prywatności, powoli, stopniowo, dzieląc się każdym jej fragmentem. I czuję, że jest to ten moment, właśnie teraz, teraz i tutaj żyję. Nie chcę już nic zmieniać, ja chcę tylko zacząć od nowa, chcę tę euforię na zawsze mieć w sobie i nie pozwolę osobom postronnym decydować o słuszności moich pragnień. Poznałam priorytet. Znalazłam spokój. Szczęście. Znalazłam swoje serce w drugim człowieku i zamierzam przy tym trwać tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Pojęłam wszystko najlepiej w tej jednej tylko chwili. I teraz już wiem.
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24