"Od czterech tysięcy lat albo dłużej dorośli splatają zawiłe pętle ze sznurków przed nosami swoich dzieci. Newt siedział nadal skulony w leżaku. Wyciągnął przed siebie upaćkane dłonie, jakby miał na nich rozpiętą kocią kołyskę. - Nic dziwnego, że dzieci wyrastają potem na wariatów. Kocia kołyska to tylko kilka iksów ze sznurka pomiędzy czyimiś palcami i dzieciak patrzy, i patrzy na te iksy... - I co? - I nic. Nie ma żadnego cholernego kota, żadnej cholernej kołyski."