hej kochane :)
i mamy piątek. w końcu doczekałam się wolnego dnia. a będzie to jutrzejsza sobota. znaczy raczej ona wolna nie będzie bo mam tyle do zrobienia w domu, że głowa mała, ale lubię w domu robić różne rzeczy sprzątać, czy gotować.
muszę pościerać kurze, umyć okna, rano zrobić zakupy, pójść do fotografa dorobić zdjęcia na studia, posprzątać samochód i poćwiczyć :D - nie będę leniuchować ;d
a od poniedziałku II zmiana- nie cieszy mnie to wcale.
dodałam wam troche moich zdjęć, na drugim jestem ja ;p podczas naszego lipcowego wypadu do Krakowa, wiem okropnie przytyłam. a na dalszych moje nabytki mój ukochany kosz- ma jedną wadę na zakupy jest za duży heh dziś z nim byłam wydałam tyle kasy a on nadal pusty ;pp
a na ostatnim moje nowe prześliczne perfumy <3
wczoraj P przyjechał wieczorem. ciężko było na początku. później troszkę lepiej. kocham go. jestem tego pewna, tylko chcialabym żebyśmy się lepiej dogadywali.
mam nadzieję że to się uda :)
i że w przyszłości stworzymy szczęsliwą rodzinę .
miałam dziś nie ćwiczyć, zaczeło mnie ogarniać lenistwo. moja siostra w ciąży jest i ma zachcianki- kupiła ciasto i się złamałam niestety. ale poćwiczyłam ;)
bilans:
2 kanapki+kawa
activia+ kilka śliwek
babeczka+ kawałek ciasta + kawa
kanapka
+woda
aktywność:
20 min ćwiczeń Ewy Chodakowskiej na pośladki
- nie czuję tyłka ;pp
cała mokra byłam, no ale to dobrze
chyba tyle
miłęgo weekendu pysie ;*