photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LISTOPADA 2013

Inna Normalność 1.

Wróciłam i postanowiłam zacząć od nowa, ale inną historię, mam nadzieję, że się wam spodoba.;) 

 

Zadzwonił budzik. 6.00. Wstałem przetarłem powieki i usiadłem na łóżku. Nienawidziłem tego. Moje łóżko było dla mnie idealne, więc wstawanie z niego, było dla mnie bardzo trudne. Spojrzałem za okno, dzień w Miami już się zaczął budzić do życia. Był pierwszy dzień września i czas zacząć kolejny rok w szkole, lecz miał on być inny. Ostatnia klasa liceum, maturalna*. Nie przejmowałem się tym, wiedziałem, że i tak wszystko pójdzie dobrze. Byłem zwykłym chłopakiem na co dzień, jeśli chodzi o naukę to nie poświęcałem jej dużo czasu, wystarczyło mi że bardzo szybko chłonąłem wiedzę, więc nie musiałem zarywać nocy, żeby zdać egzaminy. Lubiłem sporty, a moją miłością była koszykówka. Byłem głównym rozgrywającym szkolnej drużyny, przez co wszyscy w szkole mnie znali. Jednak przeszłość moja nie była pisana w kolorowych barwach. Tę historię dowiedziałem się 2 lata temu i przez tydzień nie mogłem dojść do siebie. Byłem z domu dziecka. Mój tata był alkoholikiem i zabił w fazie nieświadomości moją mamę, kiedy miałem 3 lata, więc byłem za mały, żeby zrozumieć co się dzieję. Do zbrodni doszło dzień przed moimi urodzinami, na które miała przyjść moja chrzestna. Drzwi były otwarte więc weszła do środka, jednak nie miała pojęcia, że zobaczy moją mamę martwą na podłodze i tatę leżącego na kanapie z nożem w ręce i śmierdzącym alkoholem. Zabrała mnie, jednak nie stać jej było na moje utrzymanie, więc oddała mnie za pośrednictwem sądu do domu dziecka. Tam zainteresowała się mną prefekcyjna rodzina, której mnie oddano. Jak miałem 10 lat okazało się, że nie byli jednak tacy. Ojciec zdradzał aż w końcu zostawił mnie i mamę samą. Odezwał się do mnie po latach i uważa, że nic się nie stało. Jakoś nie umiem mu wybaczyć, kolejny ważny mężczyzna w moim życiu wyrządził mi krzywdę. Ale jakoś wszystko się ułożyło, radzimy sobie z mamą i jesteśmy bardzo zżyciu, nie wyobrażam sobie życia bez niej, była przyjaciółką w ciele mamy. Można też powiedzieć, że rozpieszczała mnie. Nawet dzisiaj.  Z zadumy wyrwał mnie jej głos. Weszła do pokoju.

-Cześć skarbie. Chciałam się tylko upewnić, że wstałeś. Szykuj się, a ja idę zrobić na dół śniadanie.

Uśmiechnąłem się tylko w odpowiedzi i poszedłem do łazienki. Wykąpałem się, ubrałem. Wróciłem na chwilę do pokoju po telefon i wyperfumowałem się, po czym poszedłem na dół. Wchodząc do kuchni zobaczyłem, że Lola już tam siedzi. Na przywitanie pokazała mi język i uśmiechnęła się.  Nie byliśmy normalnym rodzeństwem. Lubiliśmy się i dogadywaliśmy bez słów. Kochałem ją i cieszyłem się, że jest ona przy mnie kiedy jej potrzebuje.

Zjedliśmy pyszne jak zawsze śniadanie i pożegnaliśmy się z mamą. Ona kończyła zawsze wcześniej rozpoczęcie niż ja, więc umówiliśmy się, że przyjdzie pod moją szkołę i na mnie zaczeka. Czasem się cieszyłem, że nie chodzimy razem do szkoły, a czasem brakowało mi jej. Ale już przywykłem i może nam nawet na dobre wyszło.

 

- to do zobaczenia za chwilę, Will.

 

Pokiwałem jej na pożegnanie i ruszyłem w stronę swojej szkoły, zastanawiając się, czy ten rok będzie czymś różnił, od innych. Nie czułem się jakoś stęskniony, bo wakacje spędziłem z ludźmi z którymi też chodzę do szkoły, więc nie robiło mi to różnycy, ale niestety szkoła jest obowiązkowa, więc nic na to nie mogłem poradzić.

 

*w liceum w USA nie ma czegoś takiego jak określenie matury, są testy na koniec szkoły średniej, na takiej samej zasadzie, tylko inaczej to nazywają

Komentarze

xxmagicalstoriesxx zapowiada się ciekawie
14/11/2013 20:06:51
varietyofstories Bardzo fajnie się zapowiada ^^
10/11/2013 10:48:34
anetka19975 Super początek <3 Cieszę się , że wróciłaś xd Czekam na next :D
10/11/2013 10:04:54
~jaaaaa Fajnie, ze wrocilas ;) podobalo mi sie poprzednie opowiadanie, ale to jest jeszcze lepsze :*****
10/11/2013 0:57:00