''Wiem, to jest nie tak, ten, tak mówię Ci, uśmiercać to co kocham,
Lecz najbardziej gubisz się już sam w tym''
Esprit słowny.
Rozważ, co mówisz. I do kogo.
Słowa mają swoją wagę.
Jedne spływają po Tobie jak bezkaloryczna woda.
Kolejne są pustymi kaloriami. Istnieją, niczego nie dają, ale obciążają.
Inne zaopatrują Cię w niezbędne wartości odżywcze, bez których nie jesteś w stanie przeżyć.
Pozostałe, to toksyny, które powoli prowadzą do unicestwienia każdej, nawet najmocniejszej z Twoich komórek.
Dla Ciebie to nie ma znaczenia. Dla mnie ma.
I to nie jest umiejętności rozróżnienia tego, jaką formę przybierają w momencie wyrażania danej kwestii. Takie słowa mają swoje przeznaczenie. Nie można sytuować ich tam, gdzie nie ma dla nich miejsca.
Mam własny słownik uczuć. Mnóstwo kartek jest pustych. Niektóre obezwładnione są ciężkimi, grubymi szponami rozlanego atramentu . Potrzebuje czasu, aby je wybielić i na nowo uwiecznić te, którymi będę kierować się do końca życia.