Większość ludzi uważa, że taka przyjaźń nie jest możliwa albo, że kończy się albo miłością albo łóżkiem. Co Wy sądzicie na ten temat? Opowiem Wam historię... Nastoletnia dziewczyna - Kasia, (przeciętnej urody, cicha, nieśmiała) pewnego letniego dnia poszła się przejść z przyjaciółką, spotkały znajomych Oli (tak miała na imię jej przyjaciółka), Kasi od razu spodobał się Michał - wysoki, ciemny blondyn o pięknych brązowych oczach ze słodkim uśmiechem. Coś w jej sercu drgnęło. Bała się tego. Zaczęła z nim pisać, NIC. W ogóle nie był nią zainteresowany. Odpuściła sobie. Po jakimś roku znów zaczęli ze sobą pisać, zaprzyjaźniac się... Była bardzo szczęśliwa z tego powodu. Kasia pojechała do niego, spędzili wspaniałe popołudnie, zakochała się, mówił jej 'jesteś już moja' a ona myślała, że będzie tak już zawsze. Najlepsi przyjaciele zaczęli być ze sobą. Obiecywał jej, że ona jest 'tą jedyną', że chce być z nią na zawsze. Minęło kilka tygodni, najlepszych tygodni w jej życiu, Michał zakończył związek z niejednoznacznym powodem. Kochała go. Płakała za nim i błagała Boga żeby wrócił do niej. Spotkali się jeszcze kilka razy, była obiektem jego pożądania, taka zabawka na chwilę a ona go naprawdę kochała... Bolało ją to, ale nie chciała go stracić. Po jakimś czasie znów zaczęli być najlepszymi przyjaciółmi. Chciała być blisko. Minęło kilka lat, nie wytrzymała. Powiedziała mu przez telefon zapłakana, że go kocha a on niby się cieszył, ale ona wiedziała, że on jej nie kocha i nigdy nie pokocha. Zapadła w depresję. Przestali się do siebie odzywać. Spotkali się kiedyś przypadkiem na imprezie, ona - pijana, on tak samo. Przywitał ją z uśmiechem a ona spytała czy porozmawiają później, o dziwo - zgodził się. Poszli... Mówił, że nie odzywał się, bo nie miał czasu, ale nadal jest jego przyjaciółką, przytulił ją. Czuła się wtedy jak w niebie, a alkohol, potęgował jej stan. Zaczął się do niej dobierać, była strasznie rozczarowana. Poprosiła żeby już poszli, w drodze powiedziała 'moje uczucia do Ciebie nigdy się nie zmienią' - tak wtedy myślała. Michał poszedł do swoich znajomych, Kasia do swoich, upiła się jeszcze bardziej. On zaczął mieć do niej jakieś pretensje, rozpłakała się, mówiła, że nigdy nie przestanie go kochać, że nie potrafi bez niego żyć... Ona nie była mu obojętna, ale to jak każda jego 'była'. Nazajutrz napisała do niego, że przeprasza i że mogła mu tego wszystkiego nie mówić a on potwierdził, obiecał jej, że zostaną przyjaciółmi, pisał z nią jeszcze może raz i znów stracili kontakt. Ona wtedy zrozumiała, że robiła z siebie tylko idiotkę, była na każde jego zawołanie i że nie warty był jej starań. Tak skończyła się ich 'przyjaźń'. Chcecie wiedzieć co teraz u niej?
|| Notka dodawana z telefonu, więc dlatego takie zdjęcie nie do tematu. ;)
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700