Ten kot wygląda bardziej jak Garfield niż Rudolf.
Jest większy.
Tłustszy.
I bardziej leniwy.
TO ON POWINIEN BYĆ MOIM KOTEM ;_;.
Jestem na Lipowej, w tym mieszkanku obok mojego.
Właśnie pomalowaliśmy ściany, są włożone jakieś mebelki, typu stół, kilka krzeseł, fotel do masażu i pianino.
Jest jeszcze szafa :3.
Na zdjęciu ten przystojny model to Kociński . Ja go tak nie nazwałam, tylko moja matka.
Wiem, ma coś z garem.
Za chwilę ścinam grzywkę. Ciekawe jak będę wyglądać, już prawie nie pamiętam siebie w innej fryzurze.
Kocham mojego psa :3.
W ogóle się mnie nie słucha, jak coś do niego mówię robi autentyczny poker face i udaje, że nie słyszy. Ale za to też mnie nie gryzie, i nie skacze na mnie, za co go ubóstwiam <3.
Kociński ma ryj jak co ja pacze. Ale na zdjęciu zrobił dziwną minę, więc nie widać.
Chcę Poetę.
Chcę, żeby już się skończyła moja kara.
BYE, BABIES <3