Hej słońca :*
Dzisiaj mam dobry humor! Tylko jakoś sił mi braknie, ale da się przeżyć. Zauważyłam, że moje samopoczucie przez cały dzień jest w dużym stopniu zależne od tego co mi się śniło. Dzisiaj śniłam o koniach. Całe ranczo koni i dużo ludzi oglądających je zza balustrad. Nagle znalazłam się na samym środku ich wybiegu, a naprzeciwko mnie stał jeden wielki koń. Jego pysk, tak jak i reszta ciała, był na wpół rozkładający się. Druga strona była pokryta bujną sierścią, dredami i powczepianymi syfami. Wtem zbliżył się do mnie i zaczął mówić ludzkim głosem słowa których nie pamiętam. Ale to było coś osobistego, bo mnie dotknęło i myślałam, że się poryczę. Zaczęłam się cofać i uciekać, a on coraz szybciej ruszał w moją stronę. Nagle ludzie stojący za balustradami zaczęli krzyczeć, żebym uciekała, więc ruszyłam pędem przed siebie. Gdy się odwróciłam to na moment zobaczyłam jak ktoś wskakuje na tego konia, po czym upada razem z nim. Później nie było już nic, albo nie pamiętam. Kocham takie sny, więc cały dzień chodzę z głową w chmurach myśląc o tym koniu i staram się przypomnieć to, co do mnie mówił. Piękne.
Obiad mi się nawet udał :D Zdjęcie jest tam o wyżej ^ (Podpiekana papryka z kurczakiem, brokułami, cukinią i kaszą jaglaną, sos jogurtowo-ziołowy). Zauważyłam, że chyba co raz lepiej mi wychodzi, tylko muszę zacząć używać innych składników, bo się znudzę. Może wy macie jakieś fajne pomysły?
Jutro zrobię dzień mierzenia i może wstawię tu zdjęcia porównawcze.
Lecę malować. Miłego wieczoru :*
3 MAJA 2017
23 KWIETNIA 2017
14 KWIETNIA 2017
16 CZERWCA 2015
11 CZERWCA 2015
1 CZERWCA 2015
8 LUTEGO 2015
7 LUTEGO 2015
Wszystkie wpisy