photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 WRZEŚNIA 2011

7: Halo part 1

Notka podzielona na dwie części, part 2 pod kolejnym zdjęciem! 

 


 

Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4

Popołudnie minęło całkiem przyjemnie. Pomogłem posprzątać Tomowi jego okropnie chaotyczny pokój, po czym - oboje nieźle skacowani, co odczuliśmy dopiero po kilkugodzinnym sprzątaniu - usiedliśmy  na kanapie w salonie i wspominaliśmy minioną trasę. Rzeczywiście, czas spędzony wspólnie z zespołem był niepowtarzalny, jak zawsze z resztą, chociaż kilka nieprzyjemnych sytuacji miało miejsce, co wydaje się być całkiem naturalne. Chyba naprawdę lubię rozmawiać z bratem. Zawsze oczekuję od niego pewnej odpowiedzi, porady i zawsze otrzymuję taką, jaką pragnę dostać.

-Myślę, że to była najlepsza dotychczasowa trasa, pełna najlepszych wrażeń. - podsumowałem nasze jakże głębokie refleksje, wpatrując się w lakierowaną podłogę.

-Zwłaszcza, jeśli poznało się na niej ciemnowłose piękności. - spokojnie odparł Tom, lekko się uśmiechając.

-Nic nie mówiłeś, że poznałeś kogoś ciekawego, głupku! Opowiadaj! - krzyknąłem z entuzjazmem, mając nadzieję, że mój pragnący seksu braciszek znalazł miłość swojego życia i raz na zawsze skończył z łamaniem serc fankom.

-Nie chodzi o mnie, Bill. Widziałem. - spojrzał na mnie znacząco, jakby wyczekiwał na mój komentarz. Ja natomiast, zdezorientowany nagłym obrotem rozmowy, potrzebowałem kilkunastu sekund na analizę jego wypowiedzi i odnalezieniu jej odpowiednika w rzeczywistych zdarzeniach ubiegłej trasy. Ciemnowłosa piękność. Cholera, ciemnowłosa piękność przed hotelem w Nantes. Poniżenie i kłótnia z ciemnowłosą pięknością przed hotelem w Nantes. Bezsensowna sytuacja, kompletnie nic nieznacząca.

-Doprawdy, nie wiem o czym mówisz, Tom. - chciałem sprawić wrażenie wygłupionego, ale uniesiona bratowa brew wręcz krzyczała, że robię z siebie idiotę. -Dobra, wiem. - wyraz twarzy Toma zmienił się natychmiast, on sam momentalnie się wyprostował, oparł głowę na rękach i czekał na opowieść. Tylko, że nie było co opowiadać. -Rozmawiałam w Nantes z dziewczyną, byłem pijany, wyszedłem na papierosa, pokłóciłem się z nią, arogancko ją olałem, pokazałem swoją gwiazdorską pychę, którą mi zarzuciła i nie, nie znam jej imienia, nie przeleciałem jej, nie jestem zakochany, pieprzą mnie te wszystkie fanki i nie denerwuj mnie, nie patrz na mnie wzrokiem typu "jak zwykle robisz problem z niczego", bo tym razem problem istnieje jestem, kurwa, zepsuty. Dotarło? krzyczałem prosto w twarz brata, mocno przy tym gestykulując i ujawniając swoją złość, spowodowaną reasumując nie wiadomo czym, wstałem i z płaczliwym wręcz wyrazem twarzy, bardzo stanowczym i energicznym krokiem, udałem się do sypialni.

 

Droga Claro!

Na wstępie poinformuję Cię, że mam naprawdę zły dzień, jestem ohydnie zły na samego siebie i nienawidzę świata za to, że zmusza mnie do bycia nie-sobą, za co często obrywam.

Przyszła dziennikarko, okaż trochę człowieczeństwa i nie przerób moich listów na swój zarobek, proszę.

Czy Tobą też rządzi tak wielka chęć przewodzenia? Kontrolowania wszystkiego, co dotyczy Ciebie? Też nie akceptujesz zachowań ludzi Cię poniżających i mówiących Ci smutną prawdę o wnętrzu, jakie posiadasz?

Poznałem we Francji ciemnowłosą dziewczynę (będę o niej tak pisać, bo nie wiem, jakie imię nosi), która powiedziała mi, że jestem stworzony do bycia sławnym. Jestem stworzony do luksusu, do pieniędzy, do mediów. Moje nerwy tym wywołane są dla mnie oczywiste boli mnie to, że ludzie właśnie tak odbierają moją osobę i przypisują jej utarte cechy osoby publicznej, jeśli taką mogę się nazwać. Muszę się taką nazwać, bo przecież ludzie wiedzą nawet, jakie majtki mam w danej chwili na sobie, więc raczej o jakiejkolwiek prywatności mówić nie mogę. W każdym bądź razie, czy Ciemnowłosa powiedziała mi prawdę?

Na jakim koncercie byłaś? Jak wrażenia?

Z pozdrowieniami od zdesperowanego celebryta, Billa-egoisty-Kaulitza

Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4

Złość jaką w sobie nosiłem, postanowiłem wyładować w słowach piosenki, której niestety nie zdołałem napisać (boję się, że się wypalam, nie wiem o czym pisać, co mam śpiewać i jak to robić, żeby nie stworzyć absurdu) i wtedy przypomniała mi się Clara. Powyższy mail, który do niej wysłałem, zdawał się być tak szczery i prawdziwy, że nie mogłem uwierzyć, że zdałem się na odwagę i kliknąłem wyślij na ekranie swojego laptopa.

 

{...}

Informacje o claustrophobischeng


Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395