damn. 

wiele, wiele zmian.

czuję że dojrzewam.. i chyba wychodzi mi to na dobre.

zrozumialam jak bardzo kocham moją rodzinę i przyjaciół - jesteście najważniejsi i dziękuję Bogu że was mam.Nigdy nie pozwolę was zranić, nigdy.

powoli pojawia się nowa osoba.. oby szybko nie zniknęła.

wkońcu jestem szczęśliwa. tak w 100 PRO. nie chcę by to się zmieniało.

szkoła męczy - ale jeszcze 8 miesięcy :) zrymowało się . 

połowinki moje? wporządku ale w pile wybawiłam się  bardziej. 

powoli też zaczynam kochać moją klasę! cieszę się że kazdy jest do kazdego dobrze nastawiony. :)

ps. to że imprezuję w tym miesiącu tak często, nie znaczy ze robie tego zawsze, więc proszę nie wymyślajcie bzdur.

czas dorosnąć, i ze mną właśnie to się dzieje.