Rano obudził mni delikatny zapach kawy unoszący się po domu. Wstałam i postanowiłam zajrzeć do Patryka.
-Wstałeś?-zapukałam do drzwi.
-Tak.-uśmiechnął się.
-I jak się spało?-usiadłam na rogu łóżka
-Całkiem dobrze, zawsze lepiej w domu, ale no cóż-zaśmiał się.
-No to się cieszę.
Siedzieliśmy tak wpatrzeni w siebie z uśmiechem. Znowu nasze twarze były coraz bliżej. Lecz nagle przerwał to głos mamy.
-Kochani, śniadanie na stole.
-Dobra, przebierz się i jak będziesz gotowy to przyjdź do mnie, to pójdziemy.-uśmiechnęłam się.
-Dobrze mamo-zaśmiał się.
Poszłam do swojego pokoju, nie wiedziałam w co się ubrać. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłam krótkie spodenki i moją ulubioną koszulkę z wąsami.
-Jak kazałaś jestem-otworzył drzwi do mojego pokoju.
-Okej, to chodźmy na dół.
Zeszliśmy krętymi schodami na dół. Tam czekały na nas ciepło tosty posmarowane dżemem i do tego kawa. Mama z tatą gdzieś poszli, zostawili tylko kartkę "będziemy późno".
-Idziesz dzisiaj ze mną na lekcje tańca?
-Uczysz tańczyć? Tego mi jeszcze nie mówiłeś-uśmiechnęłam się.
-No tak. Uczę małe dzieci tańczyć.
-Oo. To pewnie, że pójdę.-złapałam go za ręke.
Śniadanie zjedliśmy w miarę szybko. Potem spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy do torebki i wyszliśmy. Po drodze jeszcze wstąpiliśmy do Patryka. Na widok jego pięknej dużej willi omal nie zemdlałam z wrażenia. To wszystko było jak z bajki. Nigdy jeszcze nie widziałam czegoś piękniejszego. Weszliśmy do środka. Tam było jeszcze lepiej. Aż nie da się tego opisać. Bajka, na prawdę bajka..
Inni zdjęcia: Zielony spokój judgaf... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Yay chasienka... maxima24... maxima24... maxima24