KOŃCÓWKA ROZDZIAŁU TRZECIEGO :
-Nie prawda.
Droga do domu minęła nam całkiem szybko i miło. Tym razem to ja opowiadałam mu o sobie. Całkiem sympatycznie nam ze sobą się rozmawia. Zaprzyjaźniliśmy się. Gdy byliśmy pod domem znowu nastał krępujący moment. Staliśmy twarzą w twarz. Tym razem ja postanowiłąm zrobić krok i go pocałowałam.
-A to co było?-popatrzył się zdziwiony.
-Dziękuję.
-Za co?
-Za to że wierzyłeś we mnie, że dam sobie radę. Że byłeś takim dobrym nauczycielem no i za wszystk-ścisnęłam jego dłoń.
-Nie ma za co.-uśmiechnął się.-No to będe sie zbierał-Cześć.-pocałował mnie w policzek i poszedł.
-Pa-pomachałam mu.
W tym momencie zobaczyłam, że po drugiej stronie ulicy stoi Bartek. Gdy zobaczył, że Patryk mnie pocałował gwałtownie ruszył przed siebie. Pobiegłam za nim, lecz nie mogłam go znaleźć, straciłam go z oczu. Szukałam go jeszcze przez chwilę, gdy nagle zobaczyłam, że stoi z jakimiś dwoma podejrzanymi typkami. Nagle gdzieś ruszył. Nie chciałam go śledzić, ale to dla jego własnego dobra. Poszłam za nim. Nagle wszedł do starej od dawna nie odwiedzanej fabryki. Weszłam tam za nim. Szukałam go po różnych salach, czułam że źle robię, ale byłam ciekawa po co on tu przyszedł. Nagle przeżyłam szok...