Zdjątko poniekąd troszkę ma - zrobione 2 dni przed zawodami   no i rzecz jasna ta moja mina...

Dziś wpis  po baaardzo długiej przerwie, dzięki inspiracji Kamijami dodaję ...

Od wczoraj w stajni panuje nalot - koffane półkolonie... bachorki są po prostu wszędzie ... zabójcza 16...no ale czego się nie robi w dobrym towarzystwie.... 

Dziś w końcu jazda na Siwensie - pierwsza od ponad tygodnia (no cóż starość nie radość i odchorować swoje trzeba  )

Na szczęście w końcu nic się nie posypalo, więc na kordeo i praca nad dosiadem ( nareszcie było widać postępy ), więc mam nadzieję, że nigdy więcej łydki jak na niektórych zdjęciach dodanych do tej pory...  a że rumak musi być nagrodzony za dobrą pracę, to Siw wciągnął praktycnie całe opakowanie ciasteczek dla koni...na szczęście smakował one tylko jej i Łatkowi  

Poza tym na sianku... no i byle do końca turnusu!