Poprzednia część.
Ostatnia część. ;)
Dominika postanowiła otworzyć Lenie oczy. Kiedy śledziła Patryka, była świadkiem jego spotkania z całkiem obcą dla niej dziewczyną. Napisała Lenie smsa, żeby jak najszybciej przyszła do parku. Po ok. 15 min. Lena była na miejscu. Dominika bez żadnego słowa wskazała dziewczynie jej chłopaka, przytulającego inną dziewczynę. Lenie mimowolnie spłynęły łzy, ale mimo to miała siłę, żeby podejść do Patryka i z całej siły dać jej w twarz. Bez żadnego słowa wyjaśnienia pobiegła w stronę domy. Dominika podążyła za nią. Wiedziała, że musi ją wspierać. Patryk próbował za wszelką cenę skontaktować się z Leną, jednak dziewczyna nie miała ochoty go słuchać. Była w stanie wybaczyć wszystko, ale nie zdradę. Dominika wspierała przyjaciółkę jak tylko mogła. Tak samo babcia Leny. Tłumaczyła jej, że jest jeszcze młoda i że całe życie przed nią. Lena jednak dalej płakała i nie miała ochoty przestać. Minęło kilka dni. Lena starała się pokazać wszystkim, że nie cierpi po rozstaniu, ale gdy tylko zostawała sama, nie mogła zatrzymać łez. Najgorsze jednak miało dopiero nastąpić.. Dziewczyna musiała chodzić do szkoły, aby nie pokazywać że cierpi. W szkole udawała silną, roześmianą osobę, a w domu użalała się nad sobą. Nie chciała dłużej udawać, że jest dobrze, nie miała do tego siły. Dodatkowo dochodziły awantury rodzinne. Lena miała tego dość.. Któregoś dnia będąc w szkole, miała dziwne przeczucie, że coś złego się wydarzy. Nie zdziwiło jej to, w końcu wszystkie złe rzeczy od pewnego czasu przytrafiały się jej. Postanowiła się tym nie przejmować, bo w końcu nie miała już nic do stracenia. Jednak tego czego się dowiedziała, totalnie się nie spodziewała.. Wychodząc z klasy, zobaczyła swoją mamę rozmawiającą z jej wychowawczynią. Lenia nie wiedziała o co chodzi, w końcu nie przypominała sobie, żeby zrobiła coś złego. Dziewczyna podeszła do mamy, kiedy nauczycielka się oddaliła. Zapytała mamy, o co chodzi, że zjawiła się w szkole. Zdziwiła się, kiedy mama oznajmiła, że zwolniła ją do końca tygodnia ze szkoły. Lenia nie wiedziała, co jest tego powodem. Mama powiadomiła ją, że jej babcia zmarła.. To były ostatnie słowa, które usłyszała Lena. Czuła, że osuwa jej się grunt pod nogami, następnie zemdlała. Słyszała tylko sygnał pogotowia, które przyjechało po 10 min. Później totalna pustka.. Gdy odzyskała przytomność, była w szpitalu, gdzie przy jej łóżku czuwała jej mama. Lena w głowie przypomniała sobie wszystkie wspomnienia z tego dnia, po czym rozpłakała się. Pytała mamy jak to się stało, nie mogła uwierzyć w to, że straciła najważniejszą osobę w swoim życiu. Przecież była dla niej jak mama, bo ta prawdziwa miała dla niej mało czasu i nigdy jej nie było, kiedy potrzebowała pomocy. Babcia zawsze miała czas, aby ją wysłuchać, doradzić jej. Lena czuła się bezradna. Chciała, aby to wszystko okazało się jednym, głupim snem. Niestety rzeczywistość przysłoniła jej wszystko.. Dziewczyna nie potrafiła powstrzymać łez, nawet nie chciała. Totalnie straciła sens życia. Nie mogła pojąć tego, dlaczego to ją ciągle spotykają takie nieszczęścia. Po 3 dniach wyszła ze szpitala. Po tym, zamknęła się w swoim pokoju. Nie jadła, z nikim nie rozmawiała. Jej matka rozumiała ją i wiedziała, że nikt nie będzie w stanie jej pocieszyć. Lena czuła się bezsilna. Żeby zasnąć, faszerowała się różnymi prochami. Niestety i one nie pomagały. Dziewczyna nie miała ochoty żyć. Chciała być znowu razem z babcią, po raz kolejny ją ujrzeć, porozmawiać z nią. Wiedziała, że tylko wtedy mogłaby być znowu szczęśliwa.. Nie miała jednak odwagi popełnić samobójstwa. Kompletnie olała Dominikę. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać, a tym bardziej się spotykać. Na szczęście Dominika nie gniewała się na nią, gdyż wiedziała, co aktualnie przeżywa Lena. Nadszedł dzień pogrzebu. Lena chciała ostatni raz zobaczyć babcię i pożegnać się z nią. Na pogrzeb przyszła cała klasa dziewczyny. Wiedzieli, jak Lena była z nią związana.. Parę dni po pogrzebie, Lena nadal zamykała się w swoim pokoju. Miała dość wszystkiego. Niby żyła, jadła, płakała.. , ale myślami wciąż była przy babci. Któregoś dnia Dominika postanowiła wyciągnąć Lenę na dwór. Dziewczyna z początku nie chciała się zgodzić, ale po namowach przyjaciółki postanowiła wyjść. Rozmawiały, Dominika starała się rozweselić Lenę, jednak ona była rozkojarzona. Nawet nie zauważyła stojącego niedaleko niej chłopaka, po czym przypadkowo na niego wpadła. Spojrzała mu w oczy, po czym przeprosiła. Była zawstydzona. Chłopak miał na imię Bartek. Lena od razu wpadła mu w oko. Poprosił o nr telefonu. Lena zgodziła się mu podać. Rozmawiali jeszcze chwilę, po czym razem z Dominiką oddaliły się od miejsca, gdzie poznały Bartka. Minęły jakieś 2 miesiące. Lena nadal nie funkcjonowała normalnie. Nadal chodziła rozkojarzona, jednakże spotykała się z Bartkiem. Poznawała go coraz bliżej. Bartek był w Lenie zakochany, jednak ona nie chciała się z nim wiązać, że względu na poprzednie przeżycia. Kiedy powiedziała o tym Dominice, ta nie mogła zrozumieć, dlaczego przyjaciółka tak postępuje. Wytłumaczyła Lenie, że poznała Bartka i wie, że jest inny niż Miłosz czy Patryk i na pewno jej nie zrani. Lena jednak była totalnie zagubiona i nie wiedziała co robić. Dziewczyna nie miała ochoty cierpieć po raz kolejny. Dominika zapewniała przyjaciółkę, że jej babcia chciałaby aby była szczęśliwa i że Bartek jej nie skrzywdzi. Po jakimś czasie Lena postanowiła dać szansę Bartkowi. Nadal odwiedza babcię na cmentarzu, ale również jest szczęśliwa z Bartkiem i Dominiką.
A już jutro albo wieczorem kolejne opowiadanie mojego autorstwa. ;)
Inni zdjęcia: W Solcu patkigd:) patkigdNa statku patkigdNad morzem patkigdZ Klusią patkigdZ Klusią patkigdJa :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24