Laurencja

,,Laurencja''

,,Portret''

[oczami przpadkowego obserwatora ]

Ulicą szła dziewczyna, wyglądała smętnie. Może była zmęczona. Nie pasowała do krajobrazu pierwszych dni lata. Wracała właśnie ze szkoły i chociaż był to ostatni dzień zajęć ona nie dołączała do głośnych rozmów radosnych uczniów. Miała ufarbowane na niebiesko włosy, mocno podkreslone oczy i jasną cerę. Ubrana była w skórzaną kurtkę, czarny t-shirt, leginsy galaxsy i trampki. Na plecach miała czarną kostkę z nadrukiem. ( plecak )

Niestety, albo stety szybko straciłem ją z oczu, ponieważ skręciła w stronę ekskluzywnych domków jednorodzinnych.

[oczami sąsiadki]

Dziwna jest ta córka Kintontonów. Jak można tak rozpuścić dziecko ?! Farbowanie włosów w tym wieku ! Przecież ona jest dopiero w 3 gimnazjum. Ja rozumiem nowoczesność, tolerancję, ale bez przesady ! Ponadto ostatnio ciągle taka smętna chodzi . Może chłopak ją rzucił... Pewnie po tym jak przefarbowała wlosy.

Ha ! Dobrze jej tak !... Zniszczyć taki piękny bląd. Właściwie to mało prawdopodobne. Żaden porządny chłopak nie chciałby takiej dziewuchy. Zresztą marnie skończy to dziecko. Słyszałam, że w tym opuszczonym budynku papierosy pali, alkochol pije .... I kto wie co jeszcze ?! Ja bym w życiu mojej Aluni nie pozwoliła w takim towarzystwie się obracać !

No to taki wstęp :)

Proszę o szczere opinie ;)

Jesli znajdziecie jakies błędy piszcie, a zostaną poprawione :)